ďťż
Enemy Guilds cz. II Boros (WR) [Mark Rosewater]



spectre - Pt sie 11, 2006 8:03 pm
" />Enemy Guilds cz. II – Boros (WR) [Mark Rosewater]

Cześć druga cyklu o gildiach złożonych z przeciwnych kolorów.

Tak jak poprzednio, forma artykułu pozostaje niezmieniona. Wszystkim nowym czytelnikom polecam serię na temat poszczególnych kolorów, w której zawarte są podstawy filozofii każdego koloru.

Dzisiaj na warsztat bierzemy Legion Boros. Jak zwykle, o samej gildii będzie niewiele, za to skupię się na tym, jak założenia każdego z kolorów 'składowych' mają się do obrazu samej gildii. Jak poprzednio, zamierzam odpowiedzieć na pytania:

Co łączy kolory wchodzące w skład gildii?
Co różni te kolory? Jaka jest podstawa wewnętrznego konfliktu w gildii?
Na czym zależy gildii? Jaki jest jej cel, oraz w jaki sposób zamierza go osiągnąć?
Czego nie znosi gildia? Co doprowadza ją do pasji?
Jaka jest największa zaleta i wada tej kombinacji kolorów?

No to co? Do dzieła.

Co łączy kolory wchodzące w skład gildii?

Aby zrozumieć jak współdziałają kolory gildii, należy przyjrzeć się dokładnie konfliktowi jaki między nimi zachodzi. W przypadku tej pary kolorów, jest to podstawowy konflikt między chaosem i porządkiem. Dla Białego liczy się porządek i hierarchia. Biały chce pokoju i harmonijnego współżycia. Dlatego, dosłownie, ujmuje wszystko w sztywne prawa. Prawa, przepisy i ustalenia sprawiają, że każdy robi to, co należy, dla dobra społeczności.
Czerwony, za to kieruje się sercem. Robi to, co czuje że powinien. Oczywiście, jeśli każdy robi, co i jak uważa, z pewnością powstaną z tego konflikty. Normalna rzecz, według Czerwonego, konflikt to przecież naturalna cześć życia. Jeśli dwóch się nie zgadza co do czegoś, niech sobie to sami rozstrzygną, najlepiej jak potrafią. Siłą też. Jeśli w dalszej perspektywie prowadzi to do chaosu, Czerwonemu to na rękę.

Jak więc siła działająca na rzecz porządku może współpracować z siłą chaosu? Odpowiedź brzmi, niech każda część trzyma pieczę nad innym aspektem działania gildii. Jedna połowa wybiera cel, podczas gdy druga wybiera środki dla jego osiągnięcia. W takim układzie, możliwe są dwa układy. Grupa z silnymi moralnymi pobudkami, która dąży do swoich celów wszelkimi dostępnymi środkami (to Boros, jakby co). Z drugiej strony, za to grupa mająca na celu stworzenie anarchii, działająca jednak za pośrednictwem przemyślanego planu.

Dwa kolory mogą mieć więcej z sobą wspólnego, niż można przypuszczać na pierwszy rzut oka. Po pierwsze, są bardzo energiczni. Ich motory napędowe są różne, to prawda (moralność dal Białego, emocje dla Czerwieni), mimo to w każdym z kolorów mamy zaciętych fanatyków, gotowych oddać życie za swoja sprawę. Po drugie, obydwa kolory silnie związane są z wojskowością, patrzą jednak na prowadzenie wojny z dwóch zupełnie różnych punktów widzenia (zorganizowane plutony i szarżująca naprzód hołota). Po trzecie, każdy z kolorów jest bardzo agresywny, tok rozumowania "najpierw atakuje, potem zadaje pytania" pojawia się w takich archetypach jak sligh i White Weenie.

Biały i Czerwony to różne strony, jednak moneta pozostaje ta sama. Działają w tak podobny sposób, że często dopiero po rozpoznaniu motywacji nimi kierującej można je rozróżnić.

Co różni te kolory? Jaka jest podstawa wewnętrznego konfliktu w gildii?

Jak powiedziałem powyżej, Czerwony i Biały chcą dwu zupełnie różnych rzeczy. Biały ma na celu stworzenie kolektywu, mającemu na celu chronić potrzeby wielu. Czerwony za to twierdzi, że każdy ma prawo robić co chce, nawet jeśli koliduje to z wolnością innych, Biały tworzy prawo, Czerwony niszczy prawo. Biały buduje skomplikowane hierarchie, Czerwony niszczy wszystkie, które napotka.

Wewnętrzny konflikt gildii opiera się właśnie na tym. Czerwono/biały jest zawsze skupiony na celu, ale nie zawsze rozważnie dobiera środki. Często po drodze łamie te same prawa, które zamierza chronić. Będzie zabijać, dla pokoju. Dla wolności, zniewoli. Jego długoterminowa strategia i krótkoterminowa taktyka nie zgadzają się z sobą.

Ten brak wewnętrznej spójności sprawia, że tak trudno zrozumieć Czerwono/biały. Wie, co ma na celu, ale sposób w jaki do niego dąży często jest co najmniej dziwny dla patrzących z boku.

Na czym zależy gildii? Jaki jest jej cel, oraz w jaki sposób zamierza go osiągnąć?

Aby to zrozumieć, należy spojrzeć oddzielnie na cele każdego z kolorów. Biały chce pokoju, Czerwony wolności. Biały chce bezpieczeństwa dla wszystkich, Czerwony stawia na wolność wyboru. W efekcie, Czerwono/biały dąży do tego wszystkiego, jednak nie dla wszystkich. Czerwono/biały to ideał racjonalizacji, to jest wytłumaczy z łatwością, jak to porządek jest tak naprawdę chaosem, a chaos porządkiem. To mistrzostwo kompromisu (w ramach gildii, znaczy się). Aby poświęcić kilku, poświęci kilku innych. Aby wprowadzić prawo w życie, złamie to samo prawo. Będzie się starać żyć według swoich ideałów, nie bacząc na to, jak nisko będzie trzeba upaść.

Końcowym celem, w takim układzie jest cel, dowolny, byle trzeba było użyć całej dostępnej energii, aby go zrealizować. Zazwyczaj też, środki na jego osiągnięcie są zupełnie odwrotne do zamierzonego celu – chaos osiagnięty za pomocą organizacji i na odwrót. Chodzi o to, aby porządek i chaos mogły współistnieć tak komfortowo, jak się da. Jeśli pojawią się problemy z tego powodu, wmiatamy je pod dywan i spokojne tłumaczymy, dlaczego to nie były tak naprawdę problemy.

Konflikt w Czerwono/białym bierze się z celów, nie z tego, jak zamierza je osiągnąć. Zbierasz ludzi. Dajesz im ten sam cel. Dajesz im środki i odsuwasz się. Zwolennicy Czerwono/białego są tak fanatyczni sami z siebie, że nie trzeba ich nawet indoktrynować. namaluj tylko wyraźnie krzyżyk – 'tutaj,' a legion już zrobi, co trzeba.

Czego nie znosi gildia? Co doprowadza ją do pasji?

Kluczem do zrozumienia antypatii gildii jest zrozumienie czego chcą przeciwne kolory każdego z członków. Dla Białego to będzie Czarny, dla Czerwonego, Niebieski. Co reprezentuje sobą Czarno/niebieski? Skrytość. Subtelność, dążenie do celu pośrednimi metodami. Tego nie znosi Czerwono/biały, który jest jak najbardziej otwarty w swoich zamiarach. Jeśli zamierza rozwalić ci łeb, mówi to prosto w oczy.

Czerwono/biały jest bardzo bezpośredni i skupiony. nie ma w nim miejsca na subtelności. Spotyka wrogów na ubitej ziemi dlatego, że lubi dobrą bitkę. Ciosy znikąd, nóż pod żebro, to nie jest właściwy sposób na załatwianie spraw. Czerwony chce grać według zasad, swoich zasad oczywiście. Jeśli wróg nie rozumie zasad, to już trudno. Ważne, że Czerwono/biały je zna. Gry bez zasad to oszustwo, a tego Czerwono/biały nie uznaje. Oczywiście w granicach własnej definicji 'oszustwa'.

Jaka jest największa zaleta i wada tej kombinacji kolorów?

Siłą Czerwono/bialego jest skupienie. Gdy już cel zostanie wyznaczony, bez wahania działa. Zdecydowanie i brutalnie. Robi, co trzeba. Zawsze.

Najwiekszą wadą, za to jest całkowity brak subtelności. Wrogowie Czerwono/białego zawsze wiedzą, co zamierza zrobić. Sam im to mówi. Prosto w oczy, wiele razy. Czerwono/biały niczego nie ukrywa, mimo iż czasem by się przydało.

“Lubisz mnie, No naprawdę mnie lubisz?”

Z okazji rozpoczęcia prac na Ravnicą Aaron Forsythe zebrał wyniki ankiet na temat, jaką kombinacją dwóch kolorów lubisz grać najbardziej. Wiecie co, Czerwono/biały był ostatni. Za odpowiedzią “Nie gram taliami dwukolorowymi”.

Z tego powodu, wiedzieliśmy że mamy mały problem. Czerwono/biała gildia miała pojawić się w bloku jako reprezentant najmniej lubianej pary kolorów. Trzeba by dać jej tę odrobinę miłości, na którą zasługuje. Jak? Skupić się na najbardziej lubianej stronie każdego z kolorów składowych – talii na małych istotach. I Czerwony i Biały mają archetypy talii na istotach, popularne i funkcjonujące od wielu lat. Co jeśli w Borosie znaleźlibyśmy prześliczny owoc związku sligha i White Weenie? Każda pozostała Gildia Ravnicy miała w sobie coś, co sprawiało, ze chce spowolnić grę. Pomyśleliśmy, co by było, gdyby dla odmiany jedna była gwałtowna. Kto nie lubi bardzo agresywnych talii? Wyraźnego celu i środków, tak dla odmiany?

Zdaje się, że wyszło nam nawet lepiej, niż przypuszczaliśmy. Według danych, (sprzedaż talii pre-contructed, talie grane na ważniejszych turniejach, opinie na forach i korespondencja) gildia Czerwono/biała okazała się czarnym koniem bloku. Gracze kochają ją z zapałem, niespotykanym wcześniej przy tej kombinacji kolorów. Podobnie zachowują się zespoły odpowiedzialne za pracę nad blokiem.

Porządny chaos

Oczywiście, na koniec jak zwykle kontrowersyjne przykłady z popkultury.

Punisher – dla tych, którzy nie czytają komiksów (albo nie oglądają kiepskich filmów), Punisher naprawdę nazywa się Frank Castle. Jego rodzina została przypadkowo zabita w strzelaninie przez mafiosów. W zadośćuczynieniu, poprzysiągł powstrzymać wszystkich podobnych tym, którzy zabili jego rodzinę. Jak? Oczywiście zabijając ich wszystkich. Aha, mówisz, ze zabija, czy to czasem czarne aby nie jest? Nie, czarne jest zabijanie dla własnej korzyści. Punisher robi, co robi, dla dobra społeczeństwa (ta, jasne, można się kłócić i debatować, ale tak właśnie opisano tę postać). Punisher kieruje się mocno określonymi zasadami moralnymi. Naprawdę wierzy, że robi to dla dobra wszystkich. (tok rozumowania Białego.) Z drugiej jednak strony czuje, że jest ponad prawem i dopina swego wszelkimi dostępnymi metodami, najczęściej odstrzeliwując draniom łby (a tu Czerwony tok rozumowania.)

Drużyna A – stojący ponad prawem jak widać dobrze się mają w tej kombinacji kolorów. Kolejnym przykładem będzie Drużyna A. Chcą dobrze. Kierują się zasadami moralności I wyraźnie chcą naprawiać to, co złe. Za to, nie czują się skrępowani zasadami dotyczącymi 'wszystkich innych.' Zawsze robią wszystko, co trzeba, aby dopiąć swego. (Poza tym, poza okazjonalnym postrzałem BA średnio co ósmy odcinek, nikomu nie dzieje się krzywda.)

Worf – Worf jest Klingonem (skłonności do Czerwonego) wychowanym przez ludzi (skłonności do Białego). Rozumie wagę hierarchii i porządku jako członek Federacji, a także pierwotne instynkty kierujące jego ludem. Jego postać opiera się właśnie na tym wewnętrznym konflikcie miedzy dwoma siłami.

V z V jak Vendetta – kolejna postać komiksowa (o wiele lepsza – na pewno od Punishera, jeśli chodzi o mnie – mimo to, gwoli sprawiedliwości, Garth Ennis wie jak pisać dobrego Punishera). Wybrałem ja z dwóch powodów. Po pierwsze, film (z Natalie Portman)który sporo z Was pewnie widziało. Po drugie to najlepszy przykład postaci którego cele I sposoby działania różnią się diametralnie. V chce stworzyć anarchię i chaos jednak za pomocą przemyślanych metod.

Tyle jeśli chodzi o gildie Boros z mojej perspektywy.

Do następnego razu, obyście wiedzieli o co walczycie i poznali radość absolutnego oddania sprawie.

Mark Rosewater

***

W następnym odcinku, Izzet. Zostańcie z nami.




Ghost of tost - So sie 12, 2006 9:07 am
" />Kolejny świetny artykuł. Błędów brak(chyba ).



Cabal - So sie 12, 2006 2:18 pm
" />Imo znacznie ciekawszy od artykułu traktującego o Golgarii. Rażacych specjalnie błędów nie zauważam, w zdaniu "Czerwono/biały jest bardzo bezpośredni..." zapodziała się jakaś kropka w środku, albo słowo "nie" miało być z dużej (jak to woli).

Czekam z niecierpliwością na Orzhov :].



Gytha Ogg - So sie 12, 2006 3:02 pm
" />W którejś części proponowałeś, Spectre, by podawać przykłady postaci w danych kolorach z naszej, polskiej kultury. Jak się zastanowiłam, to wychodziły mi niemal sami Czerwoni lub Czerwono-Biali - zabawna zbieżność, ale nawet jedna z głównych postaci Borosa, niejaki Kos, nosi nazwisko bohatera typu "hurra i do przodu" z kultowego niegdyś serialu "Czterej pancerni". A np. taki Kmicic (taa, lektury szkolne też się do czytania nadają) idealnie pasuje do Czerwono-Białego - zero namysłu nad konsekwencjami, najpierw egozim w czystej niemal postaci, potem "wyznaczony cel ponad wszystko".

PS. Odbierz PM-a.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blanka24.keep.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • abaddon.xlx.pl
  • | | | | >

    © design by e-nordstrom