ďťż
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
||||
![]() |
![]() |
|||||
![]() |
![]() |
![]() |
||||
![]() |
![]() |
|||||
![]() |
Fotografia, a prawo
Adam - 9 lip 2009, o 13:23 Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 r. (Dz.U. Nr 24, poz. 83) Rozdział 10. Ochrona wizerunku, adresata korespondencji i tajemnicy źródeł informacji Art. 81. [Wizerunek] 1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie. 2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku: 1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych; 2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza. MooZgo - 9 lip 2009, o 13:27 A ktoś zna jakieś kruczki? Czy, dajmy na to, drogowiec łatający dziurę w jezdni też może zostać upubliczniony skoro nie jest osobą powszechnie znaną? Ktoś tutaj studiuje prawo? Bo jak wiadomo paragrafy czasami naprawdę trzeba umieć czytać 0.o Jak jest z bankami? Słyszałem, że nie wolno fotografować banków, mennicy, urzędów miast itp. I ogólnie z inną własnością prywatną jak nieruchomości, samochody itp Adam - 9 lip 2009, o 14:14 Jak jest z bankami? Słyszałem, że nie wolno fotografować banków, mennicy, urzędów miast itp. I ogólnie z inną własnością prywatną jak nieruchomości, samochody itp no ogolnie tak jest, chyba ze to dni otwarte, a w K-ce urzedy czesto takie robia, noce dla fotografow edwardk - 9 lip 2009, o 14:16 nie wolno fotografować banków ? to dlatego pan ochroniarz miał do mnie problem jakiś czas temu jorgemartinez - 9 lip 2009, o 18:06 Wątpię by nie można było fotografować instytucji publicznych, ba, nawet prywatnych, gdy stoimy na publicznym chodniku. Jakiś czas temu R. Sikorski osobiście ściągał tabliczki "zakaz fotografowania" z obiektów wojskowych nawet, więc tym bardziej brak tego debilnego zakazu dotyczy innych instytucji. A co do banku. To prywatny przybytek, więc jak jesteśmy na jego terenie, to jego właściciel ma prawo nam zabronić fotografowania. to dlatego pan ochroniarz miał do mnie problem jakiś czas temu Ochroniarze z reguły "mają problemy" do fotografujących. Ale to wynika z ich tępoty, a nie prawa. 19bacha92 - 9 lip 2009, o 19:08 mi na podstawach foto gosciu mowil ze powinnismy bardzo uwaac bo est zakazane fotogarfowanie bankow ta smao jak mowil ze moga byc probleme z fotografowaniem koleji... ale wystarcy szybko biegac i dizie przezd ochroniazem uciec XD Tom - 11 lip 2009, o 18:17 kiedyś fotografowałem 2 banki jednego dnia co najmniej godzinę krążyłem wokół każdego, co prawda była to niedziele ale przy 2 stał nawet ochroniarz i patrol policji przechodził, nikt się nawet krzywo nie popatrzał tak swoją drogą, w fotoedukacji był jakiś kurs z prawa autorskiego w zakresie fotografii prowadzony przez chyba jakiegoś prawnika i każdy kto na nim był otrzymywał jakiś świstek że odbył, niestety nie powiem wam co tam mówili bo nie uczestniczyłem takseo - 17 lip 2009, o 13:49 mi na podstawach foto gosciu mowil ze powinnismy bardzo uwaac bo est zakazane fotogarfowanie bankow ta smao jak mowil ze moga byc probleme z fotografowaniem koleji... ale wystarcy szybko biegac i dizie przezd ochroniazem uciec XD Pan C się nie zna Adam - 17 lip 2009, o 13:52 ciiii bo juz mnie straszyli sadem giny - 17 lip 2009, o 14:58 a z fotografowaniem przypadkowych osob? zezwolenie "slowne" jest wazne ? takseo - 17 lip 2009, o 15:08 a z fotografowaniem przypadkowych osob? zezwolenie "slowne" jest wazne ? Przypadkowych możesz cykać jak chcesz i nie mają prawa Ci tego zabronić. Słowne zezwolenie jest ważne, ale trudno będzie je udowodnić. giny - 17 lip 2009, o 15:21 moge cykac, ale nie publikowac rozumiem. jorgemartinez - 17 lip 2009, o 16:21 moge cykac Zasadniczo tak, ale są pewne "ale..." ale nie publikowac rozumiem. Zasadniczo tak, ale są pewne "ale..." Jak ktoś ma dobrego prawnika, to każde "ale" można przerobić na niezłą kasę MooZgo - 23 lip 2009, o 21:20 Hmmm... Pytanie bardzo szczegółowe: Czy mogę swobodnie i bezczelnie robić zdjęcia straży miejskiej jak się chowają po krzakach z fotoradarem? Mamie dziś przysłali zdjęcie (oczywiście przekiepskie, zero artyzmu) za 200zł i 5pk i tak mi przyszło do głowy............... takseo - 23 lip 2009, o 21:46 Hmmm... Pytanie bardzo szczegółowe: Czy mogę swobodnie i bezczelnie robić zdjęcia straży miejskiej jak się chowają po krzakach z fotoradarem? Mamie dziś przysłali zdjęcie (oczywiście przekiepskie, zero artyzmu) za 200zł i 5pk i tak mi przyszło do głowy............... jasne że możesz, możesz chyba nawet bez pozwolenia publikować wizerunek, bo są funkcjonariuszami publicznymi, czy jakoś tak. jorgemartinez - 23 lip 2009, o 22:18 Funkcjonariuszami podczas wykonywania czynności służbowych. To oczywiście jak najbardziej. Ale jak pokazał przykład z soboty* mundurowi nie zawsze stoją w miejscu jak ci panowie z tymi wielkimi włochatymi skarpetami na głowie z Londynu *kolega takseo chciał uwiecznić wkład policjanta w utrzymanie porządku na marszu RAŚ, lecz ten był się spłoszył jak panna Edit: dla mnie akurat mundurowi nie są zbyt fotogeniczni. No chyba że mają strój ułana albo hitlerowca takseo - 23 lip 2009, o 22:26 *kolega takseo chciał uwiecznić wkład policjanta w utrzymanie porządku na marszu RAŚ, lecz ten był się spłoszył jak panna przynajmniej spróbowałem, a to postęp. Chociaż, pewnie jakby Was nie było, to bym się nie odważył... :/ k0nik - 31 lip 2009, o 11:54 A ja mam inne, również szczegółowe pytanie, które skieruję głównie do maxmodelsowych wymiataczy (ewentualnie, czy leci z nami prawnik? ). Jak rozwiązujecie kwestię zgody na publikację wizerunku na Waszych maxmodels, digartach itp? Słownie? Pisemnie? Umowa? Oświadczenie? Dlaczego pytam - ja używam prostego "dupochronu" w postaci: "ja taka i taka, zgadzam się na publikację zdjęc wykonanych dnia tego i tego przez tego i tego, w celach niekomercyjnych". Wiem że to jest proste, ale chcę przy minimalnej biurokracji mieć choć najprostsze zabezpieczenie (jak ktoś wyżej napisał każde "ale" da się spieniężyć przy odpowiednim prawniku, ale myślę że już sam fakt, że takie oświadczenie jest pisemne, a nie na słowo honoru, robi dużą różnicę). Podobny kwit idzie "w drugą stronę". Tyle, że ten "dupochron", ma kilka wad (przynajmniej w moim laickim odczuciu). - po pierwsze w przypadku np. Anny Kowalskiej jest mocno wieloznaczny (nie bawie się w pesele, numery dowodów itp, z przyczyn opisanych powyżej, tylko imię i nazwisko, wychodzę z założenia że w razie czego i tak na zdjęciu mam konkretną Annę Kowalską), - po drugie, jeśli modelka nie ma lat 18, to taki podpis jest mimo najszczerszych chęci niewiele wart. - po trzecie, nie określam precyzyjnie gdzie publikuję (po to żeby potem ludzi nie ścigać jak chcę jedno zdjęcie wrzucić na świeżo założone portfolio gdzieśtam), jedynie że w celach niekomercyjnych Jakie macie swoje patenty na tą kwestię? Adam - 31 lip 2009, o 21:45 http://www.fotal.pl/artykul/Umowa_o_wyk ... 13866.html http://www.obiektywni.pl/czytelnia/artykul-406-0.php tylko potem sie im wydaje ze wszystko moze fotograf, a one nie, szkoda gadac normalnie, nie wiem w jakim one swiecie zyja, fotograf jest automatycznie posiadaczem praw autorskich i majatkowych, ale doszedlem do tego ze lepiej napisac paragrafy z kodeksu, to wtedy sa pewne ze jest ok, a nie pisac szczegolowo tego samego co jest w tych paragrafach, bo wtedy maja jakies ale... http://adam.platinum.linux.pl/fotomodeling.pdf taka umowe zrobilem to prawie zadna nie chciala podpisac... k0nik - 1 sie 2009, o 08:26 No właśnie, o to mi chodzi, żeby to działało (miało jakąś wartość "prawną" w sytuacji krytycznej), i jednocześnie nie odstraszało. Umowy podobne do tych które podałeś widziałem (chyba na fotomodeling.pl), ale jak zobaczyłem pesele i adresy to od razu mi się zaświeciło światełko "odstraszacz". I może doprecyzuję wersję minimalną tego czego bym się chciał dowiedzieć: jak możliwie najmniej uciążliwie, ale poza "na ładne oczy", załatwić taką sprawę z osobą niepełnoletnią (może np. Fotoimona coś na ten temat wie z własnego doświadczenia, skoro dużo pozuje)? A co do: tylko potem sie im wydaje ze wszystko moze fotograf, a one nie, szkoda gadac normalnie, nie wiem w jakim one swiecie zyja, fotograf jest automatycznie (...) Raz oboje z modelką nie byliśmy do końca zadowoleni ze zdjęć (przegięty pomysł jak na moje wtedy umiejętności), nie podpisywaliśmy sobie w związku z tym pozwoleń na publikacje, jednak jak się okazuje to nie zawsze wystarcza, bo laska sobie poszopowała, przekadrowała i heja na fotki, nasze klasy, photoblogi i inne takie. A na pytanie, czy byłaby łaskawa usunąć skoro nie tak się umawialiśmy, po krótkiej pyskówce odpowiedź miała postać "no to mnie pozwij". Także, czasem im się wydaje że to one wszystko mogą, a fotografia ludzi to może być nowa, wspaniała przygoda. Adam - 1 sie 2009, o 08:47 No właśnie, o to mi chodzi, żeby to działało (miało jakąś wartość "prawną" w sytuacji krytycznej), i jednocześnie nie odstraszało. Umowy podobne do tych które podałeś widziałem (chyba na fotomodeling.pl), ale jak zobaczyłem pesele i adresy to od razu mi się zaświeciło światełko "odstraszacz". I może doprecyzuję wersję minimalną tego czego bym się chciał dowiedzieć: jak możliwie najmniej uciążliwie, ale poza "na ładne oczy", załatwić taką sprawę z osobą niepełnoletnią (może np. Fotoimona coś na ten temat wie z własnego doświadczenia, skoro dużo pozuje)? A co do: tylko potem sie im wydaje ze wszystko moze fotograf, a one nie, szkoda gadac normalnie, nie wiem w jakim one swiecie zyja, fotograf jest automatycznie (...) Raz oboje z modelką nie byliśmy do końca zadowoleni ze zdjęć (przegięty pomysł jak na moje wtedy umiejętności), nie podpisywaliśmy sobie w związku z tym pozwoleń na publikacje, jednak jak się okazuje to nie zawsze wystarcza, bo laska sobie poszopowała, przekadrowała i heja na fotki, nasze klasy, photoblogi i inne takie. A na pytanie, czy byłaby łaskawa usunąć skoro nie tak się umawialiśmy, po krótkiej pyskówce odpowiedź miała postać "no to mnie pozwij". Także, czasem im się wydaje że to one wszystko mogą, a fotografia ludzi to może być nowa, wspaniała przygoda. k0nik - 1 sie 2009, o 19:34 OK, to jeden pogląd na to już poznałem, dzięki . A jakie rozwiązanie stosuje reszta (Levre, marcin, tomir i inni fotografujący ludzi)? tomir - 1 sie 2009, o 20:03 hmmm, pierwszą modelke jaką miałem (fotografa zarazem) zapytałem po sesji czy podpisujemy jakąś umowe, powiedziała że od długiego czasu robi fotki i jeszcze żadnej umowy nie podpisała. I tak w zasadzie nie podpisałem jeszcze ani jednej umowy. Z modelką zapoznaje się na sesji, panuje koleżeńska atmosfera i na koniec wystarcza że przedstawie swoją wizję publikacji zdjęć, czasem nawet same sie pytają. Raz mi sie zdarzyło że modelka poprosiła mnie o niepublikowanie kilku bardziej intymnych zdjęć. Tak więc wszystko na słowo. Jeśli jej sie podobają zdjęcia to będzie chciała żeby ją oglądali Jednocześnie zdaje sobie sprawę, że za 2 lata którejś się odwidzi i naskrobie mi maila że nie życzy sobie swojej osoby na mojej stronie. Wtedy nie będę miał nic do gadania. Fotografia portretowa to dla mnie nauka i zabawa, w momencie jak zabraknie mi jakiejś modelki w portfolio, zastąpię ją inną. Myślę, że jak zacznę bardziej się przykładać do sesji (powoli sie zaczynam ) to nie będę miał wyboru. Profesjonalne portfolo będzie na pewno stało na twardym fundamencie, którym będą umowy. Adam - 5 sie 2009, o 18:35 Dz.U. 1997 Nr 114 poz. 740 Art. 38. 1. Pracownik ochrony może stosować środki przymusu bezpośredniego w przypadkach określonych w art. 36 ust. 1 pkt 4 i art. 37 pkt 2 wyłącznie wobec osób uniemożliwiających wykonanie przez niego zadań określonych w ustawie. 2. Środkami przymusu bezpośredniego, o których mowa w ust. 1, są: 1) siła fizyczna w postaci chwytów obezwładniających oraz podobnych technik obrony; 2) kajdanki; 3) pałki obronne wielofunkcyjne; 4) psy obronne; 5) paralizatory elektryczne; 6) broń gazowa i ręczne miotacze gazu. 3. Pracownik ochrony może stosować środki przymusu bezpośredniego odpowiadające potrzebom wynikającym z istniejącej sytuacji i niezbędne do osiągnięcia podporządkowania się wezwaniu do określonego zachowania. 4. Środków przymusu bezpośredniego, o których mowa w ust. 2 pkt 3â6, nie stosuje się wobec kobiet o widocznej ciąży, osób, których wygląd wskazuje na wiek do 13 lat, osób w podeszłym wieku oraz o widocznej niepełnosprawności. jorgemartinez - 6 sie 2009, o 18:58 Jeśli dobrze rozumiem przytoczone paragrafy. Ochroniarz nie użyje przymusu bezpośredniego dopóki nie zacznę zakłócać spokoju. Zakładam, że fotografowanie nie jest takim zakłóceniem. Zakłóceniem jednak może być stawianie oporu ochronie, gdy ta bezprawnie zechce mi zabrać aparat, albo ja mimo próśb ochrony, nie zechcę opuścić terenu lub nie zechcę zaprzestać fotografowania. Czy dobrze kombinuję? rakken - 6 sie 2009, o 19:00 Obawiam się że dobrze. Gabek - 6 sie 2009, o 21:17 Dzisiaj było na wykopie: http://www.sprawyprawa.pl/index.php/72,fotografowanie-prawo.html przem - 6 sie 2009, o 21:22 Jeśli dobrze rozumiem przytoczone paragrafy. Ochroniarz nie użyje przymusu bezpośredniego dopóki nie zacznę zakłócać spokoju. Zakładam, że fotografowanie nie jest takim zakłóceniem. Zakłóceniem jednak może być stawianie oporu ochronie, gdy ta bezprawnie zechce mi zabrać aparat, albo ja mimo próśb ochrony, nie zechcę opuścić terenu lub nie zechcę zaprzestać fotografowania. Czy dobrze kombinuję? ee temat jest glebszy. ochroniarz nie ma prawa cie dotknac dopoki nie zaklocasz spokoju. robisz fotke, spokojnie w ciszy bez zaklocania. ale.... klasyczny numer w hipermarketach - biora cie do pokoju i staja w drzwiach. nie wyjdziesz. chyba ze zaczniesz sie szarpac przy drzwaich - no i juz zaklocasz spokoj... innymi slowy - oni beda prowokowac zebys to Ty zaczal. a potem jest juz latwo. jorgemartinez - 6 sie 2009, o 21:52 klasyczny numer w hipermarketach - biora cie do pokoju i staja w drzwiach. nie wyjdziesz. chyba ze zaczniesz sie szarpac przy drzwaich - no i juz zaklocasz spokoj... innymi slowy - oni beda prowokowac zebys to Ty zaczal. a potem jest juz latwo. Hehe, no właśnie. Hm... będę się musiał kiedyś przekonać, jak to wygląda. Ale wtedy założę jakiś nowy film z przeznaczeniem na ewentualne straty, gdybym trafił na krewkich panów, lubujących się w prześwietlaniu filmów, jak na granicy totalitarnego państwa. Adam - 6 sie 2009, o 22:52 http://www.sprawyprawa.pl/index.php/72, ... prawo.html bardzo dobry art! |
![]() |
||||
![]() |
![]() |
|||||
![]() |
![]() |
|||||
![]() |
||||||