ďťż
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
||||
![]() |
![]() |
|||||
![]() |
![]() |
![]() |
||||
![]() |
![]() |
|||||
![]() |
"Jak nie wiesz, to nie mów, zapytamy puchata cz. 3"
dragonian - Wt lip 04, 2006 6:55 pm " />Wrocławskiej tragedii akt 3ci Zacznijmy od początku... Jakoś w środę Puchat zaczął mnie męczyć czy jadę do Wrocławia, a ponieważ i tak miałem jechać na jakieś NQ zacząłem zbierać ekipę. Na początku mieliśmy jechać tylko jeśli będzie samochód(którego rzecz oczywista nie udało się znaleźć) więc jednak pojechaliśmy pociągiem. Trochę w czasie drogi potestowaliśmy i dojechaliśmy do Wrocławia. Bierzmy taksówkę po czym okazuje się, że lepiej było wysiąść stacje wcześniej ponieważ byłoby 5 kilometrów bliżej – dziękujemy organizatorom za dobre poinformowanie gdzie to jest. Na miejsce dojechaliśmy trochę po godzinie 10 (Evander miał na nas chwilę poczekać gdyż rozkładu pkp nie byliśmy w stanie zmienić). Okazało się, że zapisy do turnieju jeszcze się nie zaczęły – ale to normalne minimalna obsuwa zawsze musi być. Wesoło zarejestrowaliśmy się na NQ i rozegraliśmy. Grałem borosem na t2, którym mój brat był w top8 NQ w Łodzi.(spis na końcu raportu) 1 Runda Husk 0:2 Ogólnie to przeciwnik dobrał więcej Jitt niż ja co przyczyniło się do jego zwycięstwa zarówno w pierwszej jak i drugiej grze. Dodatkowo w drugiej dostałem 2 shoale w palladynów. Ogólnie wtopiłem bardzo mocno J. 2 Runda Grull 1:2 W pierwszej grze przejechałem po przeciwniku tak, że nie wiedział co się dzieje. W drugiej mając rękę z której według mojej znajomości grula mogłem zabić każdego jego stwora po 5 razy wesoło zacząłem grę. Wesoło do momentu kiedy w 2 turze zobaczyłem u przeciwnika Silhana Ledgewalker z 3cio turowym cloakiem, które włączyły mi zegar ustawiony na 6 tur życia(Helix). No i zginąłem... Podobnie w 3ciej grze tylko że tam niestety dostałem Naturalize w Jitte(4 counterki) leżące na boros swiftbladzie (tak przeciwnik miał tą głupią silhane żeby zablokować jak podpakuje...) po czym powtórzyła się akcja Silhana z Cloakiem i GG. 3 Runda jako że nadmiernie nie syciłem dostałem Bye i poszedłem z Puchatem zjeść szaszłyki z grila(nie najedliśmy się) oraz zamówić pizzę – po opis zamawiania odsyłam do relacji Puchata czyli części pierwszej naszego małego widowiska. Dodam tylko, że ja, Stw i rav padaliśmy już ze śmiechu widząc jak Puchat zamawia. 4 Runda Uhum coś z czym przegrałem 1:2... Pierwszą grę byłem święcie przekonany że gram z masterpiecem jako że zobaczyłem putrefy, sakure, bopa, fetersy i jakieś inne karty w tym stylu(no poza jedną która pojawiła się na koniec – Order Of The Sacred Bell) W każdym razie tą wygrałem bez problemu. Druga gra zupełnie odmieniła moją opinię bo w pierwszej był bop w drugiej watchwolf w trzeciej dresy(Order) a w 4tej Jitte na które nie znalazłem odpowiedzi. 3cia gra przebiegła podobnie do drugiej z tym że najpierw moje Jitte zostało zniszczone a później zagrał swoje tym razem zabijając mnie Takenuma Bleederami... 5 Runda to Herbatnik Uhum 2 gry trwały około 8 minut nie pamiętam z nic wiele – w każdym razie przeciwnik nie stawiał oporu. 6 Runda UR Magnivore Tu trochę dłuższe gry ale przeciwnik też nie sprawiał większych kłopotów. Ogólnie mój wynik śmierdział ale poszedłem się pokrzepić Browcem sprzedawanym na dole po czym zacząłem truć Puchatowi dupę o pożyczenie jakiegoś decku na extenda(jako że spiesząc się rano nie wziąłem pudła z commonami i do ¾ decków miałem rary i unc ale do żadnego nie miałem commonow ani nawet basic landów. Dostał mi się Gifts Rock oczywiście kompletny i złożony pod nieprzewidywalne meta. Zmieniło się to jakieś pół godziny przed „przewidywanym” rozpoczęciem turnieju kiedy Puchat zescoutował całe meta i w ten sposób w mainie znalazły się 3 słonie, baloth(pozdro rav) i ekstrakcja(pozdro Majki –3cio turowa ekstrakcja z bosejiu na psychola) a w bordzie kolejne 3 ekstrakcje, 2 balothy i słoń. Tak przygotowany ruszyłem zapisać się na turniej. I tu zaczęła się kompletna żałość. Jak już pewnie wiecie nasi kochani sędziowie(bo z tego co widziałem było ich dwóch tylko że co chwila któryś gdzieś znikał) stwierdzili że komputera nie będzie i pairingi będą na kartkach. Parę osób bardzo się z tego cieszyło (ja, rav i Puchat) bo zamierzaliśmy męczyć sędziów o nasze tiebrake albo pełne standingi J. No ale wracając do exta który zaczął się o godzinie 21(a nie o 19 jak było zaplanowane) przeszliśmy do rundy pierwszej. Runda 1 Balancing Things 1:0 W pierwszej grze przeciwnik był bardzo bliski zabicia mnie ale udało mi się wyratować rzucając putrefy w atakującego mnie brushoppera(miałem 3 życia) a w następnej turze topując land na 2 znajdujące się na ręku słonie. Tu powstały zdjęcia specjalnie dla rava gdzie u mnie na stole znajdowały się 2 słonie i geneza J. Drugą grę graliśmy do samej terminacji. W czasie tej gry przeciwnik dostał ekstrakcje w Terrawory i Nimble Mangusty bo wszyscy brushhoperzy zdążyli zostać zdiscardowani lub zabici. W czasie gry dostałem chyba 5 resetów (obliterate albo balancingi) w tym Obliterate zagrany z poswiecenia 2 landow i 4 many wziętych normalnie co odbiło się moim tekstem „Tak po prostu?”. Mając na ręce 2 deedy przyjąłem z honorem przeciwnika wishującego po Roar Of The Wurm po czym zaczęła się terminacja. Runda 2 DredgeAtog 0:0 Fishu mój kumpel z Łodzi – nie chciało nam się grać więc wzięliśmy remis. Ta runda wymaga dość okazałego opisu ponieważ trwała blisko 2 godziny(może nawet dłużej) ponieważ w pewnym momencie sędziowie stwierdzili że jednak będzie komputer po czym znikli na długi czas i nikt nie wiedział co się z nimi dzieje przez trochę ponad godzinę... Runda 3 Boros 1:2 W pierwszej zostałem niemiłosiernie sprany i spalony samemu nie dobierając ani sztuki removalu. W drugiej przeciwnik zobaczył 2 hierarchy i balotha a sam nie dobrał vortexa w związku z czym się złożył. W 3ciej grze mimo 3cio turowego hierarcha przeciwnik wyrobił się stawiając mi Vortexa w związku z czym musiałem zagrywać witneski bez żadnego celu żeby mieć jakiekolwiek szanse wyrobienia z tempem. Dodam że nie wyrobiłem J W tej rundzie natomiast pojawił się wspominany przez Puchata problem gdzie Domel miał źle wpisany wynik... Runda 4 Dredgeatog 2:1 W pierwszej grze przeciwnik w 3ciej turze dostał ekstrakcję po psychatogach a geneza została później usunięta przez Wretcha – Meloku przeciwnik nie zobaczył więc go zabiłem bez większego problemu. W 2giej zostałem zadeptany przez genezę wspieraną remowalem i kontrami mimo mojej naprawde dobrej sytuacji(Hierarch i Witneska w grobie razem z Genezą). Na 3cia grę było strasznie mało czasu . Oczywiście graliśmy do ostatniej rundy terminacji w której przeciwnik zburnował się śmiertelnie dając mi zwycięstwo – miałem chyba lepszą sytuację na stole a jako że obaj mieliśmy 4 pkt to remis obu był nie na rękę. Runda 5 Scepter Chant A tu okazało się że mamy 20 minut na rundę czyli strasznie dużo biorąc pod uwagę nasz matchup. Tu się pojawiła piękna rozmowa z sędzią. Sędzia: Chłopaki gracie? Ja i Stw: Tak pewnie. Sędzia: To pospieszcie się bo macie 20 minut na rundę. Stw: Chyba żart my nawet dobrze rozkręcić się nie zdążymy tymi deckami... Sędzia: To się jakoś dogadajcie. Po tym jak skończył się ten „wspaniały” turniej a raczej w czasie ostatniej rundy dowiedzieliśmy się że na miejscu konwentu można spać tylko jak się ma karty noclegowe. To takie pytanie po jakiego grzyba ja wykupuje 3 dniowy karnet za 18 zł? Nie przejmując się tym szczegółem poszliśmy spać szczególnie po informacji warszawiaków, że po prostu mamy stąd wyjść przed 6 żeby nie było żadnych problemów. Około godziny 5.30 zostaliśmy obudzeni i ochrona kazała nam się przenieść piętro wyżej – niewiele z tego pamiętam – szybko poszedłem dalej spać. Po „emocjach tego wspaniałego extenda” miałem poważne wątpliwości czy chce grać na limited(na którym wcześniej bardzo chciałem grac). Przełamałem się jednak i zagrałem dowiadując się że zapisuje się jako 16 gracz.(było to koło godziny 12 jak limited miało się zacząć o 10 ale co tam). W końcu zasiedliśmy do stołów i tu moje pierwsze zdziwienie – usiadłem przy stoliku z nie grającym Fishem i cały czas gadaliśmy a sędzia rozdając zestawy nawet chciał dać mu zestaw – jakby się nie przyznał to pewnie przez jakieś 30 minut sędziowie by się zastanawiali dlaczego jest za mało zestawów... Kolejnym kwiatkiem było OFICJALNE OGŁOSZENIE że nie będzie swapa a kartki trzeba mieć swoje i spisujemy na nich tylko main oraz te karty które chcemy mieć w side... W zestawie trafiłem Watery Grav i niezłe karty do gry. Pierwszą rundę wtopiłem przez color screw, 2 następne wygrałem bez większych kłopotów po czym w ostatniej wziąłem remis – oczywiście okazało się że byłem 9ty. Niezrażony tym i umówiony na picie z Fishem i Kkeldornem który miał specjalnie przyjechać z Legnicy olałem resztę konwentu poszedłem napić się piwa przed zameczkiem czekając na Kk. Wieczorem wróciłem do Łodzi strasznie zniesmaczony całą organizacją magica...(no może poza NQ, które przebiegło w miarę sprawnie za co dziękuję Evanderowi) Plusy + Fajne towarzystwo + Sam konwent ciekawy nawet poszedłem na parę atrakcji + Zimne piwo tuż przed miejscem odbywania się konwentu Minusy - Organizacja exta - Organizacja limited - „Sędzia” - Lekka dezinformacja z kartami noclegowymi... stw - Wt lip 04, 2006 7:48 pm " />Widzę, że po wieczornym extendzie z rana było jeszcze ciekawiej. asmo - Wt lip 04, 2006 9:02 pm " />kałconko smierdzacych paladynow i tych !@#$%^ sloni to mi sie podobalo a zdjecia 2 sloni i genezki slabo wyszlo ale wystarczjaco dobrze aby rav uswiadomil sobie w jak glebokiej dupie by byl widzac takich zestaw [co mu sie na szczescie nie przytrafilo na ext] Paski - Wt lip 04, 2006 11:16 pm " />Po przeczytaniu waszych 3 artykułów. Stwierdzam ze jeżeli nawet w miastach ponad 600tys ludzi nie da sie grać w MTG, to po co wogóle w to grać ehh :/ Dobrze ze sobie robię w tym przerwę 2 lata... shivan - Wt lip 04, 2006 11:29 pm " />przynajmniej bylo piwo... _Kkeldorn_ - Wt lip 04, 2006 11:32 pm " />Ja przyjechałem popić z Dragonianem i Fishem W Mtgi też już długo irl nie gram właśnie przez takie akcje, a poza tym Legnica ssie -> kiedyś były turnieje Ext po 30 osób, a teraz nie ma komu grać Viazi - Wt lip 04, 2006 11:52 pm " />Kim byl ten "sędzia" ?? acha..... wspólczuję..... tings..... hierarchy..... dragonian - Śr lip 05, 2006 7:39 pm " />nie wiem kim byl... i nie chce wiedziec... mam nadzieje nigdy weicej nie widziec go na oczy bo to moze zle wplynac an jego stan zdrowia... Viazi - Śr lip 05, 2006 9:23 pm " />w sumie nie można się Wam dziwić Banzaii - Śr lip 05, 2006 9:30 pm " />LUDZIE nie jedzdzijcie tam..... nawet drog nie maja a juz o organizaji nie wspomne majki - Śr lip 05, 2006 9:37 pm " />Co do tej gry z dredgem (me again) to widzac moja reke spieralbym sie, kto mial lepsza sytuacje Ale nie ma co ukrywac - bylo tak do dupy, ze naprawde szkoda mi straconego czasu - nigdy sie juz tam nie pojawie, tak samo jak nigdy stw nie zagra w T2 Przyjechalem tylko na exta, czekalem, czekalem, czekalem, jak sie zaczelo z prawie 2h obsuwa, to pozniej znowu musielismy czekac, bo wpisywali przez godzine do kompa, z kompa spisywali na kartke i nam przynosili, po 4 rundach bylem zmeczony jakbym gral cale 24h, wiec stwierdzilem, ze wsiadam w auto i zwijam sie na chate, eh... M. Banzaii - Śr lip 05, 2006 10:55 pm " />Taaa rundy w extendzie trwaly 90 minut a ostatnia musiala trwac 20 bo sedziowie musieli jechac pędzisz - Cz lip 06, 2006 7:45 am " />Wrocław to jedno z najpiękniejszych i najbogatszych miast Polski , po prostu ten konwent był zorganizwoany gdzies na zadupiu, nie oceniajcie wiec Wrocławia tylko po Leśnicy. A co do tego sędziego to tak to jest jak ktos ma zerowy level ,nie ma kompletnie doświadczenia w grze turniejowej a pcha sie na organizację. turnieji.Chwała mu za to ze ktoś w ogóle podjął sie zdania ale wiadomo -pozostaje niesmak... majki - Cz lip 06, 2006 8:06 am " />Hm, po Wroclawiu nie jezdzimy, tylko po jego drogach. Sam studiowalem we Wroclawiu, a pozniej przez chwile tam pracowalem - mieszkalem tam wiec prawie 6 lat. Wroclaw jest (jesli chodzi o sam klimat miasta) duzo lepszy od Warszawy (jak ktos pomieszka kilka lat tu i tam to dojdzie z pewnoscia do takiego wniosku), ale fakt faktem - Wroclaw drogi ma niesamowicie zniszczone. W tym wzgledzie nie znam gorszego miasta w Polsce. Przejedz sie czekoladowa z 40km/h - jak Ci nic nie odpadnie, to kupuj - to tekst od kumpla, ktory polecal znajomej jak ma przetestowac auto, ktore chciala kupic. Organizacja byla tragiczna. PRzykro mi to mowic, ale jesli ktos nie wie jak takie cos sie robi, to niech tego po prostu nie robi! Przyjechalem zagrac exta, z mysla, ze moze jak bedzie fajnie rano sealda tez pykne. Turniej mial byc o 19ej, wiec przy 5 rundach, to pewnie tak do polnocy by zeszlo... Zagralem 4 rundy i wyszedlem po 2 w nocy. Tam sie dzialy jakies cyrki straszne. Ten konwent ma u mnie bana. M. Chmiela - Cz lip 06, 2006 8:31 am " /> ">Legnica ssie -> kiedyś były turnieje Ext po 30 osób, a teraz nie ma komu grać trzymaj kciuki Kkeldorn "moze" niedlugo sie to zmieni FalenAngel - Cz lip 06, 2006 8:38 am " />Chyba dobrze że piwo było bo nikt by ie pomyślał żeby tm zostać..... o chyba że komuś po wyiciu Conan się włącza XD Ober - Cz lip 06, 2006 3:32 pm " />byliśmy kiedyś na konwencie w Legnicy, w nocy weszło 2 żuli i zaje%ali Mogowi plecak z butami, nigdy w życiu nie widziałem na ulicy tylu jełopów żebrzących o papierosa a jak wpadliśmy na 5 minut do maka to jedyne co zapamiętałem to dzieci liżące szybę od zewnątrz, cudne miasto, spale ja zaraz po łodzi Kicpri - Cz lip 06, 2006 4:25 pm " /> ">Wrocław to jedno z najpiękniejszych i najbogatszych miast Polski , po prostu ten konwent był zorganizwoany gdzies na zadupiu, nie oceniajcie wiec Wrocławia tylko po Leśnicy. seconds. Wroclaw >>> Wwa a Legnica jaka jest, taka jest. Polecam Walbrzych, jak juz gadamy o okolicy Viazi - Pt lip 07, 2006 9:41 am " />Ja kiedyś myślalem, że Wroclaw jest świetny... redakcja CD-Action, itp. ... ale jak 2 godz. szukalem monopolowego w centrum to moje uczucie nieco przygaslo majki - Pt lip 07, 2006 10:28 am " />Bo nie wiesz gdzie szukac Jak w centrum, to najlepiej za przejsciem swidnickim od razu w prawo jakies 100 metrow i masz W kierunku ostrowa tumskiego sa dwa (tylko nie kupujcie nalewki orzechowej - ohydna) M. |
![]() |
||||
![]() |
![]() |
|||||
![]() |
![]() |
|||||
![]() |
||||||