ďťż
Raport z T1 w Kielcach



POSEL - Wt kwi 20, 2004 5:56 pm
" />Zapraszam do przeczytania raportu z turnieju T1 w Kielcach. Całe wydarzenie miało miejsce 17.04. wiosny tego wspaniałego roku... Turniej był sankcjonowany i ogłaszany, ale data trochę nie pasowała i frekwencja nie dopisała- mieliśmy tylko 13 chętnych Szkoda, wynajęliśmy większą salę, czekając na stada graczy...
I tak grało się wyjątkowo przyjemnie (tutaj przesyłam pozdrowienia Witasikowi- Fogowi, bo dawno nie stoczyłem tak fajnej i zmieniającej się gry ) Miejscem była SP na Wspólnej w Kielcach (nie mam pojęcia jaki to był numer... Nawet sala była przyzwoita)
Opisze turniej moimi oczami... Tak w skrócie oczywiście:

1 gra: Losowanie na DCI Reporterze, chwila wyczekiwania i mamy pary! Patrzę i moim oppem miał zostać Łukasz Stępień- gościu z którym spotykamy się na każdym turnieju, czy to ext czy t1... Znamy się od kilku lat, a swoje nawyki i zagrania na pamięć. Dodatkowo mój BelcherTax wyjątkowo nie lubi jego Gobbo. W pierwszym podejściu, 2 turowa sceptra z chantem Jego Ligtning Bolty niewiele mi zrobiły Gdy wystawiłem Moata, a później Zuran Orba z Land Taxem poddał- wiedział, że nie ma szans i nie chciał przedłużać
Jeśli chodzi o side'owanie to nie będę go opisywał, bo jest chyba dość oczywiste (jeśli zrzera was ciekawość zostaje wam priv ) Tylko w finale dorzuciłem Jester's Capa, żeby pociągnać oppowi 3 Shattering Pulse'y i prawie się udało, ale zabrakło many na odpalenie.
Poza tym to nie miejsce na opisywanie mechaniki i działania decku- przecież to raport, a nie opis decku . On wsidowal chyba 8 kart... W ciemno; 2 Anarchy, Shattering Pulse'y Shattery i 3 Goblin Vandali- nie znałem tylko proporcji między artifact hate
Drugie podejście: śmieszna gra, dojechał mnie praktycznie bez walki, początkowa ręka to porno- co prawda tylko 1 land, ale nie widziałem takiej możliwości, że land nie podejdzie przez 3 tury (tyle moglem się bez problemu wybronić)... Nie podszedł, choćby Land Tax... Później to było tylko odwlekanie nieuniknionego, latał jakis artifact hate z jego strony i 1:1. Jak zawsze walczyłem jak lew...
Trzecie podejście: no fajnie, mulligan... Patrzę na drugą rękę, o do 5 zjeżdżamy... Qffa, postanowiłem zacząć z tego, nie było tragedii i nie mogłem pojechać niżej- nie miałbym szans z małymi gobinkami (nie wierze w wielki topdecking)... Po pewnym czasie z łapki Łukasza zaczęły się wyłaniać goblinki (takie małe i upierdliwe skur... ekhm ekhm), okazało się, że Łukasz miał super rękę i mieliśmy 2:1 po 3 albo 4 turach, tura dłużej i bym odpalił berło z kickerowanym chantem... Bywa. No to bosko, 0(3). Super rozpoczęcie, ale nie należy się poddawać... Na ext też pierwsza grę przegralem, też z nim i poźniej byłem pierwszy po swissie.

2 gra: miałem niesamowitego farta (pierwszy raz w życiu chyba), auto win(nieparzysta liczba graczy)... No to poszedłem robić rekonesans kto czym gra... I popatrzyłem jeszcze jak ludzie grają w gry figurkowe, 50 minut czekania i jedzenia bułek; znaczy się obiadu

3 gra: Nie pamiętam kto ze mną grał (sorry... starość nie radość), to chyba było MBC Kozy kierowane przez kogoś innego- nieobeznanego dobrze z tą talią kolesia; chyba Norberta, łatwo było... 6 punktow na koncie. Nie jest źle, tylko Łukasz jedzie na 9...

4 gra: Michał Witasik, miałem go pojechać w 2 gry i to spokojnie... Pewność siebie nie popłaca.
W pierwszej zmiótł mi manabase po prostu (2 sinki, rancid earth, wasteland, strip- wrociły po 3 turach z yawgmoth's willa ). 1:0 dla Michała- walczylem jak prawdziwy lew, graliśmy 35 minut, latały Balance, Sword to Plowshares... wszystko wręcz- wykończył mnie jak nie miałem many na cyrkiel... (Story Circle)
2 pojedynek, ruszam mocno przesajdowany (on też ) i uparłem się, że w 15 minut go pojadę 2 razy, żeby nie mieć remisu... Wszyscy sie śmiali, dobra łapka- mało discardu i pojechałem go w 6 minut- zostało jeszcze 9 do końca rundy... Wierzyłem w siebie, niektórzy nie dowierzali, że tak wolny combo-control może tego dokonać...
3 pojedynek: Michał zaczyna grać na czas, ale pod groźbą warninga i możliwego loosa jego tury znacznie się skracają Byłem pewien swego, że zdąrze, a tu jeden wielki zonk i dostałem po dupsku- straszny niefart... Tyle removalu i mulenia w decku i nic nie podeszło- głupi Nantuko Shade... 1:2, zdążył 2 tury przed końcowym gwizdkiem, że się tak wyrażę... Nie żałuję, miło się grało i już właściwie mogłem iść do domu... Ładna gra.

Byłem przekonany, że top4 znalazło się poza moim zasięgiem, ale postanowiłem grać 5 grę choćby tak dla przyjemności... Przecież mi wolno, zapłaciłem tych pare złociszy za to...
A tu szczęście, trafiłem na zawodnika (właściwie zawodniczkę) skasyfikowanego na 4 miejscu tuż nade mną; pojawiła się nadzieja- dowiedziałem się, że jeśli wygram 2:0 to top 4 jest moje :D:D Gramy!! Twardym, a nie mietkim trza być...
Skoncentrowałem się na grze, nie było trudno, Stomp zdenerwowanej zawodniczki nie był skłonny do współpracy i nie stawiał oporu (Orim's Chanty i Moat to jest to )... Wyszło, że mam 9 punktow i 2 loosy po 1:2... Żenująco mało, ale wystarczyło. Wszedłem do topa, co tu dużo gadać na farcie, ale dobrym szczęście sprzyja (lol ).

Nastąpiła krótka przerwa- znowu jadłem bułki, większość ludzi już się zmyła (sporo było niegrających obserwatorów )
Minęło pare minut... No dobra, no to Koza losuje na swojej machinie czasu (znaczy się na kompie, który harczał jak stara dogra Warszawa albo Syrenka) i patrzę, a przy moim nazwisku Łukasz Stępień, moje ukochane Gobbo... Pomyślałem, że nie ma szans żebym go nie ograł- na poprzednim turnieju też graliśmy w topie i wtedy dostał... Historia ma to do siebie, że lubi się powtarzać. Przynajmniej miałem taką nadzieję.
Skończył się dzień dziecka- no to jazda; po słabiutkich drawach Łukasza i mojej bardzo spokojnej i rozważnej grze (kolejny lol) skończyło się na 2:1 dla mnie (1 wypadek przy pracy gdzieś się zdażył) Byłem szczęśliwy i myślałem, że szkoda, by było przegrać w finale...

Nadszedł czas finału (tak po 5 minutach ): No tak... Drugie Gobbo, ten deck śnił mi się po nocach po turnieju Buńczuczne odzywki mojego przeciwnika Krzysia jeszcze bardziej mnie mobilizowały, smuciło mnie tylko jedno shattery i Shattering Pulse'y w jego side na mnie... Był przygotowany, że na mnie trafi... Nie widziałem tego za dobrze... 1 gra to po prostu goblińskie porno, tak nie powinno być... 0:1
Piękna zemsta w drugiej grze, słabe drawy Kota i moja Ivory Mask z Moatem zrobiły swoje... Czekaliśmy na Belchera (Goblin Chalbelcher), którego szukałem kombem Scroll Rack-Land Tax chyba 10 tur... 3 sztuki Belcherow i zacząłem się denerwować, że nie znajdę go za Chiny (reszta się niecierpliwiła, bo chciała iść do domu)... Wystawienie i automatyczne odpalenie za 30 i koniec... 1:1
Następna gra, topdeckowana na starcie maseczke (Ivory Mask-jak mogłem nie zagrać z taką ręką i nie wystawić jej, gdy Krzysiu się tapnął) Piękny i jak zwykle powolny (ach, te pulsy i shattery) win 2:1!!!!!! Victory!
Dostałem tylko 3 boosterki, wiekszość kasy na nagrody pochłoneła wynajęta sala... Szkoda Ale wpadł platynowy i zealota... Nawet ładnie...

Teraz meta:
2 Gobbosligh
2 Mbc
2 Suicide
1 Stomp
1 Elf Deck
1 BelcherTax
1 Mono B Combo
1 Zoo RG
1 Mono U Control
1 SuperGro (Dryad)

Talie top4:

Mateusz "POSEL" Posłowski - BelcherTax 1 miejsce

3 Goblin Charbelcher
4 Land Tax
3 Scroll Rack
2 Zuran Orb
1 Humility
1 Moat
2 Argivian Find
2 Story Circle
1 Enlightened Tutor
4 Isochron Scepter
4 Orim's Chant
1 Disenchant
3 Abeyance
4 Swords to Plowshares
2 Wrath of God
2 Aura of Silence
1 Seal of Cleansing
1 Balance
1 Chrome Mox
1 Mana Vault
1 Mox Diamond
1 Sol Ring
2 Mountain
12 Plains
1 Serra's Sanctum
1 Tolarian Academy

SB:2 Abolish
SB:2 Thran Lens
SB:2 Blood Moon
SB:Humility
SB:Sacred Ground
SB:Ivory Mask
SB:Spiritual Focus
SB:Feldon's Cane
SB:Aegis of Honor
SB:Jester's Cap
SB:2 Tormod's Crypt

Krzysztof "Kot" Kot - Gobbosligh 2 miejsce

4 Goblin Lackey
4 Goblin Warchief
4 Goblin Piledriver
4 Mogg Fanatic
4 Ball Lightning
4 Incinerate
4 Fireblast
4 Lightning Bolt
4 Goblin Grenade
1 Pulse of the Forge (wow, nie wiedzialem )
1 Wheel of Fortune
1 Cursed Scroll
2 Skullclamp
1 Furnace of Rath
1 Final Fortune
1 Lotus Petal
14 Mountain
2 Barbarian Ring
1 Strip Mine

SB:1 Darksteel Colossus (powaga:?:)
SB:4 Red Elemental Blast
SB:1 Final Fortune
SB:3 Shatter
SB:3 Shattering Pulse (wszyscy w Kielcach kochaja Posla, jego Belchery i berla)
SB:1 Hammer of Bogaardan
SB:Nevinyrral's Disk
SB:Oblivion Stone

Łukasz "Tanatol" Stępień - Gobbosligh 3-4miejsce

14 Mountain
1 Strip Mine
2 Wasteland
2 Barbarian Ring
1 Lotus Petal
1 Chrome Mox
4 Goblin Lackey
4 Gobln Piledriver
4 Mogg Fanatic
3 Goblin Goon
2 Goblin Cadets
4 Mogg Flunkies
2 Grim Lavamancer
4 Goblin Grenade
4 Lightning Bolt
4 Seal of Fire
3 Reckless Charge
1 Cursed Scroll

SB:1 Black Vise
SB:1 Shatter
SB:2 Shattering Pulse
SB:2 Anarchy
SB:3 Red Elemental Blast
SB:3 Goblin Vandal
SB:2 Guerilla Tactics

Michał "Fog" Witasik - MBC 3-4 miejsce

4 Nantuko Shade
4 Hypnotic Specter
4 Hymn to Tourach
4 Duress
1 Mind Twist
3 Powder Keg
2 Smother
2 Diabolic Edict
2 Unearth
1 Necropotence
1 Demonic Tutor
1 Vampiric Tutor
1 Yawgmoth's Will
4 Dark Ritual
2 Sinkhole
2 Rancid Earth
1 Lotus Petal
4 Polluted Delta
1 Strip Mine
3 Wasteland
14 Swamp

SB:3 Chalice of the Void
SB:3 Contagion
SB:2 Diabolic Edict
SB:1 Masticore
SB:4 Bottle Gnomes
SB:2 Skittering Skirge

Turniej oceniam oczywiście na plus, szczególnie, że zapowiadała się porażka z mojej strony i to duża, ale troche wzmożonej koncentracji i szczęścia i jest 2 win z rzędu

To już wszystko, zapraszam do nas na następny turniej... Atmosfera świetna, można pograć, pohandlować i jeszcze coś wygrać. Na wszelkie pytania w kwestiach organizacyjnych chętnie odpowiem ja bądź Koza, w sprawie decku (ow) też... Turnieje organizujemy raz na 2 tygodnie (na przemian T1 i Ext). Fotorelacji nie ma, bo zapomniałem zabrać cyfrówkę

pzdr i zapraszam
POSEL

Edit: Są już polskie literki




CHAOS - Wt kwi 20, 2004 7:57 pm
" />bardzo fajny raport. zwlaszcza ze t1 nie jest zbyt popularny w naszej Ojczyznie. Gratuluje Posel!



Gość - Wt kwi 20, 2004 8:17 pm
" />niezle krotki ten raport - ogolnie z dupy



Ozyrys - Wt kwi 20, 2004 8:54 pm
" />
">Ehh Moj BelcherTax wyjatkowo nie lubi jego Gobbo.
Hmnm.. dziwne, powiem nawet ze zadko spotykane ! Parafka (czy tez BelcherTax ktory rozni sie od niej win condition) ma raczej auto-wina ze slighami i trzeba strasznie lamić zeby przegrac to.. (raczej tak 75% dla faita) Nie rozuiem tu czegos ;P




POSEL - Wt kwi 20, 2004 8:56 pm
" />Nie chodzi tu o szanse, tylko bardziej o czestotliwosc naszych gier Ile mozna grac z jednym gosciem...



Maverick - Wt kwi 20, 2004 10:16 pm
" />Bardzo fajny raport Więcej chyba nie trzeba nic dodawać



durszlak - Śr kwi 21, 2004 4:06 am
" />Bardzo fajny raport. Mam nadzieje ze kiedys z Thornem sie do was zabierzemy. Tylko dajcie wczesniej info a my sprawdzimy czy pasuje.



Michel_Leviathan - Śr kwi 21, 2004 11:59 am
" />Czyli jeśli dobrze zrozumiałem robicie turniej T1 raz na miesiąc? To fantastycznie bo takich imprez jest tak malutko w Polsce! Mam nadzieję, że na następny turniej przyjadę do was z Lublina!



POSEL - Śr kwi 21, 2004 3:57 pm
" />Zapraszamy wszystkich chetnych, z checia zobaczymy nowe twarze i oczywiscie nowe karty
Tanatol: Za 2 tyg ext... Nie wierze w to, ze na siebie trafimy- bedzie kolo 30 osob... Pozyjemy, zobaczymy...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blanka24.keep.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • abaddon.xlx.pl
  • | | | | >

    © design by e-nordstrom