![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
||||
![]() |
![]() |
|||||
![]() |
![]() |
![]() |
||||
![]() |
![]() |
|||||
![]() |
Regionals-Katowice
alien - N mar 09, 2003 10:03 pm " />Raport <a href=mailto:krzys@bielbit.com.pl>KillerMaN</a>'a --------------------------------------------------- Na regionalsy wybralem sie z dwoch powodow. po pierwsze chec zdobycia slotu na mistrzostwa polski (mam nadzieje, ze uda mi sie znalezc fundusze)oraz chcec sprawdzenia swoich umiejetnosci w t2. Nie czulem sie silny w t2, glownie z tego powodu, iz w tym formacie gralem w zeszlym tygodniu pierwszy raz od niecalego roku roku. Na turniej zabralem zlozone we wtorek U/G madness, ktore po dolozeniu mainowych Aether Burstow mialo byc dobre pod katowickie meta, ktore badz co badz jest dosc naporowe. Runda 1. Lukasz Kotowicz (Psychatog) gra1 Wygralem rzut kostka i zdecydowalem, ze zaczne. Moja poczatkowa reka byla niczego sobie: mongrel,studia,wonder, analiza i kilka landow. zaczalem ze studiow co spowodowalo, ze na stole pojawila sie mala rootwalla oraz zyskalem mozliwosc wymiany 3 zycia i 2 mana za 2 karty. przeciwnik zagral polluted delte i oddal ture. do mojego malenkiego naporowca dolaczyl dziki menel, ktorzy zaczeli juz dosc solidnie napierac. przeciwnik uzywal compulsji, ale nie mogl dokopac sie do upheavala lub chociaz atoga. Na nic rowniez zdalo sie zabijanie moich stworow, gdyz do mej wesolej gromadki natychmiast dolaczali inni. dzieki analizom i city of brass moje zycie spadlo do 12 punktow. przeciwnik staral sie wybic moja mala armie swoimi smotherami i innymi swinstwami, ja jednak zabilem go ostatecznie aquamoeba, ktora przezyla dzieki okraglej logice, ktora zniszczyla jego blan zabicia mojej malej bestii smotherem. gra2 W tej grze przeciwnik mial znow ewidentne klopoty z dostaniem sie do swojego brzydkiego zwierza.w drugiej turze zagralem kompost, gdy przeciwnik mial na stole swampa i filtr i z ulga odetchnalem gdy uslyszalem "siedzi".pozniej dosc ostroznie zagralem swojego phantom centaura, tak bym mial mane na kontrowanie ew czarow przeciwnika. jednak centaur uderzyl w stol bez rzadnych problemow i 3 razy skubnal przeciwnika, przeciwnik zazyczyl sobie jednak chain of vapor i wrocil mojego centaura do reki. w nastepnej turze rzucil upheavala i zrestartowal swiat, nie mial on jednak brzydkiego zwierzecia, by mnie zabic. zdiscardowal on wszystkie landy, ktore go bolaly (byl na 1 zycia) i zagral wyspe. dostawilem landa i niestety bez rootwalli na rece bylem zmuszony oddac ture. jednak udalo wystawic mi sie aquamoebe, ktora zabrala przeciwnikowi ten ostatni punkt zycia. 2-0-0 runda 2. Sebastian Pustelnik (Astroglide) slyszalem, ze ponoc ug ma slabo z tym deckiem. no coz ... czas pokaze gra1. pojechalem przeciwnika w ciasto bez wiekszego oporu. dzieki pierwszoturowych studiach na stol wskoczyla rootwalla a moje stwory mialy zapewnione wysokie loty. w drugiej turze dogralem psa. w trzeciej aquamoebe a w czwartej turze z supportem logiki na rece zagralem arroganta. szybki wpor w ciasto. gra2. znowu 1 turowe studia wrzucily do mojego grobu pare dobrych rzeczy:) w 2 turze na stol wyskoczyl pies, ktory powoli zaczal robic przeciwnika w konia. logiki na rece non stop kontrowaly jego mass removal, a stwory zagrywaly sie za pol darmo z koncem tury. przeciwnik mial juz na stole slida i rifta, jednak brakowalo mu kart z cyclingiem na rece. Kluczowym momentem bylo zniszczenie naturalizacja slajda i zaryzykowanie i zrzucenie dla pieska calej reki, by zatlu c przeciwnika. wiedzialem ze moze miec jeszcze renewed faith na rece , wtedy mial szanse rzucic w nastepnej turze wratha( brakowalo mu many na slic'ea) jednak przeciwnik nie mial odnowionej nadziei i zadalem mu potrzebne do zabicia go obrazenia. 4-0-0 runda3. Bartosz Ciesla (MBC) razem z Bartkiem przyjechali¶my z Bielska. Razem budowalismy i testowalismy nasze talie, wiec znalismy je na wylot.niestety za wczesnie bylo by brac juz ID, wiec pozwalajac sobie na odrobine luzu podczas gry zaczlismy. gra1. u przeciwnika jak to w mbc kilka tur zagrywania landow i niszczenie moich stworow. u mnie proba wystawiania nowej armii i proby obronienia jej przed wrogimi spellami. udalo mi sie sciagnac przeciwnika jedynie do 16 obrazen, bo czym przy mirari na stole 7 swampach i coffersie pokazal mi 2 corrupty na rece zaczalem sie sajdowac gra2. to byla po prostu dobra gra z mojej strony. kilka stworkow, ktorym udawalo sie jakos przezywac, gdy przeciwnik rzuci l mutilate ja zaraz przyzywalem kolejne stwory. przeciwnik zatutorowal i rzucil kolejne juz mutilate. rzucilem wiec centaura rootwalle i squirrel nesta, by bronic moje stwory przed edyktami i bloodami. centaur dokonal dziela zniszczenia i odebral przeciwnikowi ostatnie 13 zycia. gra3. i znowu pojechalbym mojego kolege, gdyby nie to, ze tak wczysnie doszlo mu mirari. dzieki 2turowemu compostowi moja reka uzupelniala sie dosc szybko przez removal przeciwnika, ktory zaczal z 2 landami i sycil screw. rzucil on tainted pacta, z ktorego poza gra wylecial edykt,smother,coffers,oraz corrupt. dociagnal on jednak potrzebnego swampa i niszczyl mi nadal stwory. wystawialem moje potwory nadal, gdy jednak on osiagnal poziom 8 mana (5 swampow i coffers) zaczal rzucac kopiowane na mirari bloody i smothery. takiego mordu nawet compost nie mogl wynagrodzic, tym bardziej ze zaraz dostalem corrupta z kopia a potem tutora z kopia po kolejne 2 corrupty. gdyby bartek dociagnal mirari o 1 ture za pozno przegralby gre przez mojego roar of the wurma. 5-2-0 runda4. Marcin Zapart (Astroglide) znowu talia, ktora ponoc dobrze sobie radzi z naporami. zaczalem sie juz irytowac. gra1. szybciutko zbeatdowowalem przeciwnika (ok 25 minut gry ;]) pomimo 2 astral slidow i rifta na stole. kontrowalem jego mass removal i wracalem anioly na reke dzieki mainowym aether burstom. dociagnal on jednak zbyt malo cyclingowych kart, by zrobic mi wieksze kuku. gra2. ta rozgrywka zdawala sie ciagnac w nieskonczonosc. na poczatku kilka moich stworow poszlo do grobu dzieki gniewnemu bogowi.wystawilem jednak kolejne i kolejne. jednak i te schodzily lub chowaly sie pod jego stralem. w koncu w stol uderzyl nieskontrowany aniol. i potem nastepny.u mnie tylko tranquility, ktore pozbylo sie natrentnych enchantmentow. myslalem ze to juz koniec jednak rzucilem druga juz analize z reki dociagajac 2 squirrel nesty. po czym je rzucilem. robiac tokeny blokowalem anioly, ktore nieustannie dawaly zycie przeciwnikowi. bardzo nie chcialem remisu, wiec rzucilem analize z grobu schodzac na 5 pkt zycia. dociagnalem arroganta, ktory pomogl jednemu tokenowi zabic aniola. na stole pozostawal jeszcze drugi, ale tym juz zajely sie moje nesty, ktore co ture produkowaly 2 wiewiorki. przeciwnik doszedl juz wczesniej do wniosku, ze nie warto, zeby zapisywal swoje zycie, wiec zapisywalem je tylko ja. byl na 39 zyciach, gdy zaczalem go powoli kutac wiewiorami. do tego dolaczyly jeszcze 2 aroganckie robaki, psy i ameby i udalo mi sie zabic mojego przeciwnika.przeciwnik cyclowal swoje karty, by usuwac moje kreatury, slidem. jednak w pewnym momencie, w mojej turze zostala mu 1 karta w bibliotece i slice na rece, ktorego nie mogl cyclowac by pozabijac moje stwory, gdyz nie moglby dociagnac karty. zrobilem wiec koncowy wjazd za 14 swoimi stworami zwiekszajac ilosc moich punktow do 9. 7-2-0 runda5 Wojtek Indyk (Astroglide) gra1. gdy zobaczylem w 3 turze slajda na stole niezle sie %@#$&@^T!. tym bardziej ze przeciwnik mial odpowiedzi na wszystkie moje zagrania. moja rootwalla,pies i arrogant zostaly skarcone wraciakiem. przeciwnik zagral teroh's faithfulla, ktorym dzieki slajdowi dodawal sobie caly czas zycie. Dodatkowo zadal mi jeszcze nim 9 obrazen. Niestety zasycilem lekkie screw na niebieski kolor (mialem 3 foresty na stole), co przy rece pelnej niebieskiej rece pozwolilo przeciwnikowi dobic mnie riftami. gra2. znowu cholernie dluga gra.jednak masowa produkcja tokenow ze squirrel nesta zaczela wychodzic mi na dobre. rowniez naturalizy pomogly mi utrzymac moje tokeny przy zyciu. przeciwnik niestety wystawil aniola i zaatakowal nim usuwajac jednoczesnie mojego psa. na nieszczescie aniola z psa wyskoczyl nagle robak, ktory arogancko blokujac latajace swinstwo dzieki wonderowi w grobie pomogl wiewiorkom zabic paskudztwo. wjechalem wszystkim czym moglem w swojej turze, bo czym dostalem COP: Green na stol:( przykra sprawa bylo to, ze cale moje niszczenie enchantmentow bylo juz w grobie a przeciwnik nadal mial rifta na stole. udalo mi sie na szczescie dociagnac psa, ktory wspolnie z ameba zakutal przeciwnika. w zniszczeniu pomogl baloth, ktory w ostatnim momencie zwiekszyl ilosc pukntow mojego zycia do 3. gra3. ewindentne screw na bialy kolor u przeciwnika zmusily go do posylania swoich aniolow w morphie do diabla (musial blokowac moich roarow). szybko sie staralem wysypac i atakowac czym tylko sie dalo, gdyz zaczalem 3 gre na szesc minut przed terminacja. ten pospiech spowodowal wiele bledow zarowno u mnie jak i u przeciwnika (ahh ten stres). jednak udalo mi sie zaatakowac za koncowe potrzebne 4 obrazenia psem i ameba w ostatniej turze terminacji. 9-3-0 runda6. Bartek Sikora (Sligh) remis lub wygrana tej gry gwarantowaly mi wejscie do top8. jako ze przeciwnik mial tylko 10 punktow, musial wiec on walczyc i nie bylo szans na wziecie ID. gra1. przeciwnik narzekal na wolne rozpoczecie jednak 2 turowy sparksmith i 3 turowy kierowca potrafily troche namieszac. dzieki aether burstom opoznialem troche przeciwnika, ktory uparcie wystawial swoje stwory. ja po cichu wyspekulowalem kilka robali do grobu, bo czym zaczalem je wystawiac. przeciwnik dzieki feczom i sparksmithowi zszedl do 14 pkt zycia, co pozostawialo go w zasiengu moich 2 roarow i mongrela. mial on jednak troche kreatur do bloku, wiec zaatakowalem rura sprowadzajac go na 8 pkt zycia. on wystawil plonacego kota, ktory zadal mi jedno obrazenie spotykajac na swojej drodze tokena. dociagnalem analize, ktora rzucilem za mane. dociagnalem studia i land, rzucilem studia, z ktorych dociagnalem kolejne studia i rure. dopiero drugie uwazne studiowanie spowodowalo, ze moje stwory cudownie zaczely latac i zabily przeciwnika. gra 2. Bartek mulliganuje sie do 6 kart, a ja jednak postanawiam zagrac. na poczatku jak do w tym matchupie troche sie kutamy nawzajem, moje zycie topnieje troche szybciej niz przeciwnika. gdy jednak po mojej stronie pojawiaja sie wieksze stwory nastepuje chwila stagnacji. przeciwnik jednak fledling dragona z tresholdem, rzuca na niego szarze, atakuje i dobija dwoma ringami. gra3. do konca zostalo niecale 10 minut.nalezy przyznac, iz pokusa wystallowania tej gry byla ogromna. tym bardziej, ze nagroda bylo otrzymanie slota na mistrzostwa polski. jednak jako ze jestem graczem, ktory wyznaje zasade fair-play gralem na tyle szybko, zeby dac przeciwnikowi szanse na zdobycie 3 punktow.niestety w ostatniej mojej dodatkowej turze terminacji brakuje mi wondera w grobie, by moc przeciwnikowi zabrac ostatnie 3 zycia. po moim ataku po jego czesci stolu zostaje tylko piledriver, a mi nic nie ginie. wystarczylo, gdybym kilka sekund wczesniej oglosil koniec mojej tury.gra zakonczyla sie remisem a ja zostalem na 12 zyciach 10-4-1 z gory przepraszam, jesli cos sie nie zgadza. podczas gry staram sie raczej koncentrowac na grze a nie na robieniu notatek. +dobra organizacja turnieju +dostalem sie w koncu na mpki z 4 miejsca +kolega z Bielska wygral calosc -mialem zbyt malo czasu na uzyskanie ogrania deckiem -za spora ilosc bledow jakie robilem -za wiekszosc raczej kiepskich dla mnie mathupow (Mbc, 3 slide) jesli ktos chce, mozna wrzucic na stronki pozdr. Krzysztof 'KillerMaN' Solich nerf - N mar 09, 2003 10:26 pm " />O boshe, jesli katowickie meta jest naprawde "naporowym meta" to chyba Cie bardzo ciekawie parowalo.. ;/ Podam jeszcze spis talii, jaka gral KillerMan: 4 Wild Mongrel 4 Aquamoeba 4 Basking Rootwalla 4 Arrogant Wurm 4 Careful Study 4 Circular Logic 3 Roar of the Wurm 3 Wonder 4 AEther Burst 2 Deep Analysis 1 Quiet Speculation 10Forest 10 Island 3 City of Brass Sideboard: 4 Naturalize 2 Compost 2 Krosan Reclamation 2 Phantom Centaur 2 Ravenous Baloth 1 Tranquility 2 Squirrel Nest Fajnie, juz dawno na k20 nie bylo zadnego raportu.;/ Sam zabralem sie za jego pisanie, ale w koncu zrezygnowalem.;/ Wybaczcie.., zawiodlem.. komick - ¦r mar 12, 2003 8:44 pm " />takie raporty fajnie sie czyta ;] Well done alien ;] |
![]() |
||||
![]() |
![]() |
|||||
![]() |
![]() |
|||||
![]() |
||||||