ďťż
Najlepszy kawał ll



Ender - Cz sie 09, 2007 6:45 pm
" />Facet zaprosił swojego kumpla, informatyka, na piwko do baru. Siedzą, no i rozmowa:
-Stary, nie uwierzysz jak wczoraj spędziłem wieczór!
-No? - pyta zaciekawiony informatyk.
-No poszedłem sobie do baru, siedzę, nagle weszła jakaś laska, zaprosiłem ją gestem do stolika, przysiadła się...
-I co dalej? Co dalej?
-No wiesz... postawiłem jej drinka, potem drugiego... rozluźniła się...
-Jaaa... co dalej, co dalej?
-No trochę jeszcze posiedzieliśmy, potem zaprosiłem ją do siebie, zgodziła sią...
-O kurde! No i co dalej?
-No zajechalismy do mnie do mieszkania, od razu poszliśmy do sypialni, usiedliśmy na łóżku, zbliżyliśmy się do siebie...
-I co dalej?
-Zaczęliśmy się przytulać, całować...
-I co dalej?
-W końcu zdjąłem jej bluzkę, rzuciłem za łóżko...
-O kurde! I co dalej?
-Zdjąłem jej stanik, położyłem koło mojego nowego laptopa...
-Pier%#@%! Masz nowego laptopa? A jaki procesor?

A teraz krótka lekcja biologii
Jak rozpoznać gatunek niedźwiedzia?
Sprawa jest prosta. Jedyne co trzeba zrobić, to zakraść się do niedźwiedzia od tyłu i z całej siły kopnąć go w jaja. W zależności od tego co nastąpi później możemy okreslić gatunek napotkanego misia:
-Jeżeli kopnąłeś niedźwiedzia w jaja, zacząłeś uciekać, niedźwiedź zaczął Cię gonić, wdrapałeś się na drzewo, a on wbiegł na drzewo za Tobą - to znaczy, że był to miś brunatny.
-Jeżeli kopnąłeś niedźwiedzia w jaja, zacząłeś uciekać, niedźwiedź zaczął Cię gonić, wdrapałeś się na drzewo, a on stanął pod drzewem i zaczął nim trząść tak mocno, że spadłeś - to znaczy, ze był to miś Grizzly.
-Jeżeli kopnąłeś niedźwiedzia w jaja, zacząłeś uciekać, niedźwiedź zaczął Cię gonić, biegniesz już cholernie długo i nigdzie nie widzisz żadnego drzewa - to znaczy, że był to miś polarny.
-Jeżeli kopnąłeś niedźwiedzia w jaja, zacząłeś uciekać, niedźwiedź zaczął Cię gonić, wdrapałeś się na drzewo, on wbiegł na drzewo za Tobą, ale na górze olał Cię i zaczął wpie*^%ć listki - to znaczy, że był to miś koala.
-Jeżeli kopnąłeś niedźwiedzia w jaja, zacząłeś uciekać, patrzysz za siebie, a on zamiast Cię gonić usiadł i się rozpłakał - to znaczy, że był to miś Kolargol, czyli największa pi%^a wśród niedźwiedzi




FalenAngel - Pt sie 10, 2007 12:46 pm
" />Facet stanął przed lustrem i tak myśli :
No ciało mam spoko umięśnione, fryzura też super, uśmiech też niczego sobie... no i opalenizna prawie wszędzie... tylko penis nie opalony...
No to facet niewiele myśląc poszedł na plaże zakopał sie w piachu tak że tylko jego przyrodzenie wystaje.
Tą samą plażą idzie babcia i mówi:
Kiedy miałam 20 lat wstydziłam sie Tego
Kiedy miałam 30 lat chciałam Tego
Kiedy miałam 40 lat prosiłam o To
Kiedy miałam 50 lat płaciłam za To
Kiedy miałam 60 lat marzyłam o Tym
A teraz mam 70 lat To rośnie w ziemi a ja Kvrwa nie mogę ukucnąć!!!



Ravager One - Pn wrz 03, 2007 7:25 am
" />
">Facet stanął przed lustrem i tak myśli :
No ciało mam spoko umięśnione, fryzura też super, uśmiech też niczego sobie... no i opalenizna prawie wszędzie... tylko penis nie opalony...
No to facet niewiele myśląc poszedł na plaże zakopał sie w piachu tak że tylko jego przyrodzenie wystaje.
Tą samą plażą idzie babcia i mówi:
Kiedy miałam 20 lat wstydziłam sie Tego
Kiedy miałam 30 lat chciałam Tego
Kiedy miałam 40 lat prosiłam o To
Kiedy miałam 50 lat płaciłam za To
Kiedy miałam 60 lat marzyłam o Tym
A teraz mam 70 lat To rośnie w ziemi a ja Kvrwa nie mogę ukucnąć!!!






KurzWeber - Pn lut 18, 2008 11:20 pm
" />1.->>>Młody kleryk przychodzi do seminarium i starszy przełożony oprowadza go po budynku.
- tu jest jadalnia- mówi przełożony- tu mozesz jeść posiłki codziennie oprócz wtorku.
-tu jest sala bilardowa - tu możesz grać w bilard, codziennie oprócz wtorku
- idą dalej , odwiedzają łaźnie, sypialnnie, wszystko to może wykorzystać kleryk oprócz wtroku.
w końcu dochodzą do pokoju , gdzie na środku stoi szafa a z szafu przez dziurę wystaje goła dupa- tu możesz przyjść i poruchać sobie kiedy chcesz oprócz wtorku
- no dobbra mówi kleryk- ale co jest takie w ten wtorek??

- we wtorek to ty masz dyżur w szafie

2.Zakłady Mięsne, rzeźnia nr 5.
Stoją dwie krowy:
? Jestem Mućka, cześć.
? Krasula.
? Pierwszy raz tutaj?
? Nie, ku***, drugi

3.Poszedł gość na disco. Wpada, rozgląda się - przy stoliku siedzi całkiem fajna dziewczyna.
Pyta, czy się może przysiąść.
- Oczywiście, ale jest taka sprawa... jestem inwalidką, na wózku. Rozumiesz...
Chłopak patrzy - rzeczywiście. Ale nic,...mówi, że mu to nie przeszkadza.
Tak siedzą, rozmawiają, popijają drinki w pewnym momencie gość mówi:
- Słuchaj, może zatańczymy?
- Jak to, przecież ja na wózku, nie mogę...
- Nie szkodzi, jakoś to będzie
I faktycznie, wyjechał z tym wózkiem na środek tańczą, kółka się z piskiem kręcą na parkiecie. Po tańcu zmęczeni wyszli na świeże powietrze. Tam romantycznie, księżyc, gwiazdy, gadka-szmatka, chłopak zaczyna się ostro do niej dobierać. Dziewczyna się nieco opiera:
- Ja nie mogę, zobacz sam, paraliż, wózek...
- Spoko spoko. Przewieszę cię przez płot, poradzimy sobie.
I tak właśnie zrobił. Przewiesił ją przez płot, zerżnął, ubrał, posadził z powrotem na wózek i wjechali do środka.
Tam dziewczyna w płacz. Gość zaniepokojony pyta:
- Co jest? Co ci się dzieje?
- Bo... to... pierwszy raz... - mówi przez łzy dziewczyna.
- Co ty mówisz, przecież czułem, ze nie pierwszy raz!
- Pierwszy raz ktoś mnie potem zdjął z płotu...




KurzWeber - Wt mar 04, 2008 8:49 pm
" />Stewardesa dostała polecenia od kapitana, by w sposób dyplomatyczny i delikatny poinformowała pasażerów o tym, że samolot ma awarię i za kilka chwil się rozbije.
Stewardesa wychodzi do pasażerów i pyta:
- Czy wszyscy maja paszporty?
Pasażerowie z entuzjazmem odpowiadają:
- Taaak!
- W takim razie niech wszyscy je podniosą i zamachają do mnie.
Pasażerowie podnoszą paszporty w górę i radośnie machają.
- A teraz wszyscy rolujemy paszporty nad głową. Rolujemy... ciaśniutko, ciaśniutko...
Pasażerowie entuzjastycznie zwijają dokumenty, ciaśniutko...
- A teraz niech wszyscy wsadzą sobie je głęboko w pupę, żeby zwłoki dało się łatwo zidentyfikować.....



KurzWeber - N mar 30, 2008 8:28 pm
" />Po czym poznać pana młodego na weselu w Wołominie?
Ma najładniejszy dres.

http://img230.imageshack.us/img230/7085 ... xk0kn8.jpg

wogle czemu nikt nie pisze juz w tym temacie ;/



Alveaenerle - Cz cze 12, 2008 7:43 pm
" />Hm, może znany kawał, a może nie...

Umarł papież i jego dusza dostała się przed bramy niebios. Puka, uchyla się wizjer i przez wizjer wychyla się święty Piotr i pyta?
- Kim jesteś?
- To ja, papież!
- Eeee... kto? Wybacz, nie kojarzę...
Papież zdziwiony - Jak to kto? No papież, głowa kościoła katolickiego na ziemi.
- Głowa czego?
- No kościoła katolickiego - papież zszokowany - jestem następcą Twoim i Jezusa!
- Hm, dzine, bo nic mi o tym nie wiadomo, ale poczekaj prosze momencik, spytam Boga, bo nie wiem, czy mogę cię wpuścić, wydaje mi się to mocno podejrzane...
Piotr odwiedził Stwórce.
- Panie, u bram stoi jakiś dziwny jegomość, mówi że jest jakimś papieżem, głową jakiegoś kościoła, zdaje się że katolickiego, prawa ręka jakiegoś Jezusa. Nie wiem co z nim zrobić i dlatego do Ciebie przyszedłem.
Bóg na to - Hm, to musi być jakaś dawna sprawa, nie pamiętam teraz o co chodzi, ale najłatwiej będzie jak tego Jezusa zawołamy i od niego się dowiemy.
Przybył Jezus.
Bóg do niego - Słuchaj, jest tu jakiś papież, głowa czegoś tam, mówi że Twój następca. Wiesz coś o tym?
Jezus myśli, myśli, zachodzi o głowę... Klepnął się w czoło. - Pamiętacie, jak założyłem 2 tysiace lat temu to kółko rybackie? Dalej działa!!!



lynx - Pt cze 13, 2008 6:55 pm
" />Dwóch starszych panów rozmawia w kawiarni.
- Wiesz, ja to nigdy nie mam problemów z potencją.
- A jak to robisz?
- Jem pumpernikiel.
Rozeszli się i jeden z panów od razu biegnie do sklepu.
- Poproszę dziesięć opakowań pumpernikla!
- Dziesięć? Połowa panu stwardnieje!
- Poproszę dwadzieścia!



FalenAngel - Pn cze 16, 2008 10:17 am
" />Przybiega dziecko do domu i krzyczy
-Mamo,Mamo dostałem 6 ze sprawdzianu!
A mama na to
-No i chvj. I tak masz raka.



Silencer - Pn cze 16, 2008 8:48 pm
" />E, to było. Zapodam mój ulubiony:

Spotyka 6-latek 4-latka i mówi:
-No siema, wczoraj w przedszkolu znalazłem prezerwatywę pod kaloryferem ;]
-A co to jest kaloryfer?



Leto_ - Śr cze 18, 2008 10:00 am
" />Rozmawia dwóch przyjaciół:
- Słyszałem, że twoja Teściowa miała wypadek.
- Tak, szła do piwnicy po ziemniaki na obiad, na schodach potknęła się i
skręciła kark.
- I co zrobiliście??
-Spagetti!!

Mały Jasio ogląda z wielkim zainteresowaniem swojego siusiaka.
- Mamo, czy to mój mózg?
- Nie synku, jeszcze nie....

Przychodzą policjanci do pijanego kierowcy:
-Dokumenty proszę
-Nie mam
-To idziemy
-No to idźcie



Alveaenerle - Śr cze 18, 2008 7:53 pm
" />Zagadka adekwatna do czasów dzisiejszych - Czym się różni 20-latka od 14-latki? Tym że 20-latka jest dziewicą...



Tracon - Wt cze 24, 2008 12:28 pm
" />No to odświeżamy

Pewna słonica zabłądziła na pustyni. Idzie tak idzie juz kilka dni a tu jak okiem siegnąć, żadnego drzewa , krazczku ... czy słonia Po kilku dniach naszła ją wielka ochota na jakieś małe rypanko ... - no ale ani widu ani słyczhu czegokolwiek lub kogokowiek co by jej mogło w tym pomóc...
Aż nagle zobaczyła lecącą muchę!! Zaczęła wołać:
- MUCHO !! MUCHO!!!
a Mucha na to:
- czego tam bzzz..
- Mucho, Mucho proszę cię wleć mi trąbą wyleć dupą....
- Co ty SŁONICA!!! Ocipiałaś?!?!? - odwal się - i Mucha chciała odlecieć..
- MUCHO PROSZĘ CIE!!
No to Muszcze się zrobiło żal słonicy więc wleciała jej przez trąbę i wyleciał dupą..
Słonica na to zadrżała z rozkoszy i jęknęła:
- eKsTaZa !!!!
No to mucha się zabrała i chciała odlecieć ale słonica znowu jęczy:
- Mucho Mucho proszę wleć mi trąbą wyleć dupą...
A Mucha:
- NIE JUŻ RAZ TO ZROBIŁAM!!!
- PROSZĘ CIĘ MUCHOOOOO.
- No dobra ale to już ostatni raz..!!
I Mucha wleciała słonicy do trąby - a słonica szybciutko przystawiła sobie trąbę do dupy i zaczęła drżeć:
- WIECZNA EKSTAZA!!!!



Radagash - Pt cze 27, 2008 9:11 pm
" />To i ja napisze jeden albo dwa

Spotyka sie dwoch pedalow, starzy koledzy. Jeden mowi do drugiero:
-Sluchaj stary, kurde ale sie ostatnio zakochalem, no mowie Ci nawet nei mam czasu sie wysrac.

Wzgorze. Z jego jednej strony wchodzi Jezus a z drugiej prostytutka. Spotykaja sie na gorze i dziwka mowi: O Jezu!!! a Jezus na to: O k..wa!!!



Silencer - Pt cze 27, 2008 9:52 pm
" />Pedały idą na basen. Jeden wszedł do wody i kolega go pyta, jaka woda.
-Chvjowa ;/
-No to ja skaczę na dvpę.

Jaś poszedł z tatą na basen, biorą prysznic i nagle Jasio poślizgnął się na mydle, ale w ostatnim momencie złapał się taty za siusiaka. Ucieszony mówi:
-Dobrze, że nie poszedłem z mamą, bo bym sie wypie*dolił.

Facet, już chyba z 30-letni, mówi do kolegi:
-Posłuchaj, jaka mnie wczoraj przygoda spotkała. Byłem w klubie i spotkałem piękną kobietę. Miała z 35 lat, była bardzo sympatyczna, postawiłem jej kilka drinków no i poszliśmy do toalety. Okazało się, że jest dziewicą!
Teraz kobieta mówi do koleżanki:
-Wiesz, byłam wczoraj w klubie, poznałam miłego mężczyznę i postawił mi parę drinków. Jak już się lekko wstawił, zaprowadził mnie do toalety. Był tak napalony, że nie zdążyłam zdjąć rajstop przed stosunkiem!



kitty - Pn wrz 01, 2008 5:51 pm
" />to ma byc smieszne?



Mikołaj - Wt wrz 02, 2008 8:10 am
" />Też byś czymś zarzuciła

Brzydki krasnoludek wraca do domu, otwiera Outlooka, sprawdza pocztę: "Powiększ penisa! 40cm długości! 20cm grubości! Nie przegap! ..."
Z irytacją kasuje spama mrucząc:
- Jasne, ku*wa, tylko mi brata syjamskiego brakuje...

6-latek i 4-latek siedzą w pokoju przed zejściem na śniadanie. Starszy mówi:
- Uważam, że pora zacząć przeklinać. Dzisiaj przy śniadaniu obaj użyjemy słowa "cholera". Niech się przyzwyczajają.
Zeszli do kuchni, gdzie matka się pyta, co chcą na śniadanie. 6-latek:
- Cholera, nie wiem, może płatki kukurydziane...
Ledwo skończył, już dostał dwa szybkie na dupę i został za rekę odholowany do pokoju. Matka trzasnęła za nim drzwiami i:
- Posiedzisz sobie w sypialni, aż ci powiem, że możesz wyjść!
Schodzi do kuchni, gdzie młodszy siedzi wyraźnie wstrząśnięty i z wytrzeszczonymi oczami. Matka się pyta:
- A ty, co chcesz na śniadanie?
- Na pewno nie te cholerne płatki.

Idzie młody człowiek ulicą i pod nosem szepcze mantrę:
-K****, k****, k****, k****, k****, k****...
Przechodzący obok staruszek pomyślał:
-O... studenty ćwierkają. Sesja pewno.

Szło sobie wredne prosiątko lasem i spotkało liska.
- Cześć, prosiątko! - zawołał przyjaźnie lisek.
- Sp*erdalaj, ryży popaprańcu - odkrzyknęło prosiątko i poszło dalej. Spotkało wilka.
- Witaj, prosiątko. Co słychać?
- Wal się na ryj, siwy p*erdolcu - krzyknęło prosiątko i pomaszerowało. Spotkało wróżkę.
- Czego? - warknęło. Wróżka uśmiechnęła się życzliwie.
- Och, jakie ty jesteś niegrzeczne - zachichotała. - Dlatego zamiast trzech spełnię tylko dwa twoje życzenia. Mów.
Prosiątko natychmiast odparło:
- Je*nij mi tu taki rów, trzy na dwa na pięć metrów, wypełniony po brzegi gównem.
- Jak sobie życzysz. - [Blą!] - A drugie życzenie?
- A teraz to żryj!

Pietka i Czapajew uciekają przed białymi. Czapajew idzie przodem, Pietka wlecze się, targając ciężki worek na plecach. W pewnej chwili ma jednak dość i prosi towarzysza:
- Wasilju Iwanowiczu, mogę wyrzucić ten wór?
- Nie można Pietka, w nim jest plan zdobycia Paryża.
Po jakimś czasie Pietka znów próbuje:
- Proszę, mogę wyrzucić to dziadostwo?
- Nie można! To jest super istotne strategicznie.
Wymkęli się obławie, siedzą i odpoczywają. Pietka otwiera wór, zagląda a tam tylko kartofle.
- Wasiliu Iwanowiczu, co to za plan???
- Patrz uważnie, Pietka - mówi Czapajew, wyciągając kartofle i układając je na ziemi - tu jesteśmy my, a tu Paryż...

Może się spodobają, sam mam wrażenie, że tych najlepszych nigdy się nie pamięta.



Alveaenerle - Wt wrz 02, 2008 10:15 am
" />Wchodzi św. Mikołaj do hipermarketu - z kałasznikowem, bazooką, dwiema beretami i rozgląda się czujnie. Jak tylko zauważa jakieś dziecko - bez pardonu strzela z czego popadnie. Dzieci z krzykiem uciekają, krew i flaki tryskają na ściany. Próbowały się schować - nadaremno. Jaki z tego morał? - św. Mikołaj trafia do wszystkich dzieci...

-------------------------------------------------------------

Co jest niejadalnego w warzywie? - Respirator...



Deemer - N wrz 21, 2008 3:31 pm
" />Porodówka. Lekarz wychodzi z dzieckiem zawiniętym w ręczniczek w rękach. Już ma je podać ojcu, gdy nagle wypada mu z rąk. Podnosząc zawadza główką o parapet, a potem - zupełnie przez przypadek, lekarz przytrzaskuje jego nóżki drzwiami. Ojciec pada nieprzytomny, a lekarz cucąć go mówi:
-Prosze Pana, ja tylko żartowałem, dziecko zmarło przy porodzie!



Detmold - Pt paź 17, 2008 9:03 pm
" />- Name?
- Abdul Anubi al-Dzabiri.
- Sex?
- Four times a week
- No, no, male or female?
- Male, female, sometimes camel...



spectre - Pn paź 20, 2008 8:37 am
" />^W podobnym stylu:

---Mr. Fuyanaki, how often do you have elections in your country?
---Evely molning eight o clock.



Gooz - Pt paź 24, 2008 7:13 am
" />dzwoni bankowiec do kolegi po fachu: - wiesz co, przez ten krach nie mogłem spać całą noc; - coś ty?-odpowiada kolega; ja śpię jak niemowlę; - jak niemowlę? - tak, całą noc płakałem i dwa razy się zesrałem,



Alveaenerle - Pt gru 12, 2008 3:13 pm
" />CHŁOPI - STRESZCZENIE

Folklorystyczna powieść erotyczno-kryminalna w czterech tomach.

We wsi Lipce żyje sobie zamożny przedstawiciel klasy chłopskiej - Maciej Boryna, chłop jurny i przaśny stanu cywilnego wdowiec. A że jeszcze może, potrzebna mu baba. Upatrzył on ci sobie miejscową miss, Jagna jej było. Ponieważ wydajność z hektara miał dużą, to i długo Jagusi namawiać nie musiał i do ożenku skłonił, co ksiądz proboszcz w papierach parafialnych przyklepał. Wesele się odbyło jak trza; goście rzygali dalej horyzontu, a jeden stary parobek Kuba wykonał własnoręcznie na sobie zbieg chirurgiczny amputacji nogi siekierą, znieczuliwszy się uprzednio odpowiednią ilością wysokooktanowej okowity. Małżeństwo to było wyraźnie nie na rękę Antosiowi - synowi starego Macieja. Liczył on na ojcowskie hektary, a tu mu przyszło eksmitować się z chałupy wraz z małżonką i dzieciskami. Ale zawzięty był to chłopak, więc zaczął robić staremu na złość, często korzystając erotycznie z przemiłego ciałka Jagny, na co ta przystawała chętnie, bo Antek przystojnym był i znał się na rzeczy. Ten gorący romans podgrzewał dodatkowo stary Boryna, który kiedyś chciał sfajczyć stóg siana, w którym baraszkowała jego małżonka z Antonim. Szczęśliwie zdołali wycofać się na czas.

Wiosenną porą, wybrali się chłopi do pańskiego lasu, coby drzewa nakraść, a tam zaczaił się na nich gajowy z pomocnikami. Zrobiła się galanta zadyma, w czasie której Boryna otrzymał celny cios kołkiem w banię i padł na polu chwały. Antek, mimo że znielubił starego, honorowy był gość i krzywdy tatowej znieść spokojnie nie mógł. A że był szybki w rękach, to i z gajowego nie było co zbierać i trzeba było zatrudnić nowego, bo się zrobił wakat. Antek poszedł do pierdla, ale czegoś wyroki wtedy niewysokie były, bo latem załapał się na amnestię i do wsi wrócił.

Stary Maciej nie wylizał się z ran tłuczonych główki i odwalił kitę, czyniąc Jagusię apetyczną wdówką.

Brak uregulowanego życia płciowego popychał ją do licznych romansów z obywatelami Lipiec, na co krzywym okiem patrzyły ich ślubne. A Jaguś była coraz bardziej zuchwała i powiodła na pokuszenie nawet jednego niewinnego studenta seminarium duchownego. I tu sparzyła się na amen. Rozhisteryzowane dewoty podburzyły swoich chłopów i zafundowały jej eksport ze wsi na furmance wypełnionej nawozem naturalnym.

Reymont zaś, za swoją pismaninę dostał Nobla i żył sobie długo i bogato.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blanka24.keep.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukano 402 wyników • 1, 2, 3
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • abaddon.xlx.pl
  • | | | | >

    © design by e-nordstrom